Bartoszek: Nie kalkulujemy, gramy o zwycięstwo

Piłka nożna
Bartoszek: Nie kalkulujemy, gramy o zwycięstwo
fot. Lukasz Grochala/cyfrasport

- Nie kalkulujemy, gramy o zwycięstwo – zapowiedział przed sobotnim meczem piłkarskiej ekstraklasy z Bruk-Betem Termalicą Nieciecza trener Korony Kielce Maciej Bartoszek. Wygrana zapewni kieleckiej drużynie miejsce w grupie mistrzowskiej i utrzymanie w elicie.

Po 29 kolejkach ekstraklasy Korona z 39 punktami zajmuje ósmą lokatę w tabeli. Identyczny dorobek mają wyprzedzające kielczan Pogoń Szczecin i... sobotni rywal. O punkt mniej mają KGHM Zagłębie Lubin i Wisła Płock. Zwycięstwo nad Termalicą da Koronie szóste miejsce w tabeli na koniec fazy zasadniczej. Kielczanie mogą awansować do grupy mistrzowskiej także w przypadku remisu, ale Bartoszek zapewnił, że jego podopieczni nie zamierzają kalkulować.

 

- Musimy patrzeć tylko i wyłącznie na siebie. Jeśli wygramy, nie będziemy musieli się oglądać na wyniki innych. Nastroje w drużynie są bardzo bojowe i już nie możemy się doczekać najbliższego spotkania. Po prostu musimy wygrać ten mecz – podkreślił Bartoszek.

 

W ostatniej kolejce kielczanie, remisując w Warszawie z Legią, przerwali serię sześciu wyjazdowych porażek. - Remis z mistrzem Polski i to na jego boisku cieszy, ale czujemy pewien niedosyt po tym spotkaniu – przyznał szkoleniowiec.

 

Jak dodał, przed meczem remis kielczanie wzięliby w ciemno, ale po nim jego piłkarze nie kryli niedosytu, co - zdaniem Bartoszka - tylko dobrze o nich świadczy.

 

- Ten punkt zdobyty w Warszawie ma jednak swoją wartość. Sprawił, że jeśli chodzi o awans do pierwszej ósemki wszystko zależy od nas – zaznaczył trener, który przed ostatnim meczem fazy zasadniczej ma sporo problemów kadrowych.

 

- Po meczu w stolicy zawodnicy są mocno poobijani. Na urazy narzakają m.in. Pape Diaw, Ken Kallaste, Miguel Palanca, Nabil Aankour i Bartosz Rymaniak. Sztab medyczny ma sporo roboty, aby doprowadzić zawodników do zdrowia – wspomniał opiekun Korony.

 

Wszystko wskazuje na to, że w sobotnim meczu kieleccy piłkarze po raz pierwszy od roku będą mogli liczyć na doping kibiców z tzw. młyna. Nowy prezes Korony Krzysztof Zając doszedł już do wstępnego porozumienia z najzagorzalszymi fanami zespołu.

 

- Cieszymy się, że na ten mecz wraca nasz 12. zawodnik. Tego nam brakowało w poprzednich spotkaniach. To cieszy tym bardziej, że przed nami bardzo ważny i trudny mecz. Mam nadzieję, że doping naszych fanów pomoże w odniesieniu zwycięstwa – podkreślił Bartoszek.

 

Sobotni mecz rozpocznie się w Kielcach o godz. 18.

ask, PAP
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze

Przeczytaj koniecznie