ME w Judo. Sarnacki: Dzięki kibicom czułem się jak zwycięzca
Judoka Maciej Sarnacki (+100 kg), który przegrał z Czechem Lukasem Krpalkiem walkę o brązowy medal mistrzostw Europy w Warszawie, szykuje się do rywalizacji w drużynie. Dziękuje też kibicom za wsparcie. „Przez ich doping czułem się jak zwycięzca” - podkreślił.
W ostatniej walce Sarnacki uległ czeskiemu mistrzowi olimpijskiemu (w kat. 100 kg) przed czasem przez ippon, a w półfinale utytułowanemu Gruzinowi Adamowi Okruaszwilemu (złoto i trzy srebra ME, brąz MŚ).
- Miałem bardzo trudne losowanie, do tego od rana czułem się bardzo źle. Cieszę się, że udało mi się wygrać trzy walki, szczególnie z światową +trójką+ Węgrem Barną Borem. Co do Czecha Lukasa, to od kiedy zmienił kategorię, przytył chyba z 15 kg i był bardzo wymagającym rywalem. Byłem słabszy i nic na to nie poradzę. Nie będę szukał usprawiedliwienia - powiedział Sarnacki.
Trener Krpalka - Petr Lacina przyznał, że jego podopieczny sporo przybrał na wadze. „Lukas ważny teraz 115 kg. Zmiana kategorii była konieczna, gdyż w niższej wygrał już wszystko. Dla niego to nowe wyzwanie, walczy z większymi judokami, małych miał już dość”.
W hali Torwaru Krpalek miał bardzo żywiołowy doping czeskich kibiców, których okrzyki "Lukas, Lukas" mieszały się z wrzawą polskich fanów.
- O tak, naszych rzeczywiście było słychać. Na trybunach była m.in. żona, syn i teściowa Lukasa. Kto wie, może to w związku z obecnością tej ostatniej tak bardzo się starał - dodał z uśmiechem szkoleniowiec.
W niedzielę odbędą się zawody drużynowe. W zeszłym roku w ME w Kazaniu Polki wywalczyły złoty medal, a mężczyźni srebrny.
- Jesteśmy zobligowani, by chociaż powtórzyć ten sukces. Byłoby rewelacyjnie, gdybyśmy razem z dziewczynami zdobyli dwa medale. Dziś po tych wszystkich pięciu walkach muszę się porządnie wyspać, by jutro dać z siebie wszystko - powiedział Sarnacki.
Najważniejszą imprezą w tym sezonie będą dla niego wrześniowe mistrzostwa świata. W trakcie przygotowań do imprezy judoka nie może jednak zapomnieć o swoich obowiązkach służbowych
- Jak wrócę do Oddziału Prewencji Policji w Olsztynie to zobaczę, co mój komendant powie na moje wyjazdy i treningi - zaznaczył Sarnacki.
Trzydniowe zmagania indywidualne w Warszawie biało-czerwoni zakończyli bez medalu. Na piątych pozycjach uplasowali się kończąca karierę Katarzyna Kłys (70 kg) i Sarnacki. W niedzielę zawody drużynowe kobiet i mężczyzn. Polki w pierwszej rundzie mają wolny los, zaś Polacy wylosowali Węgrów.
Przejdź na Polsatsport.pl
Komentarze