Lotto Ekstraklasa: Festiwal rzutów karnych i ważny triumf Lecha nad Koroną

Piłka nożna
Lotto Ekstraklasa: Festiwal rzutów karnych i ważny triumf Lecha nad Koroną
fot. PAP

W piątek zostały zainaugurowane spotkania rundy finałowej rozgrywek Lotto Ekstraklasy. Swój pierwszy mecz w grupie mistrzowskiej mają już za sobą piłkarze Lecha Poznań i Korony Kielce, którzy stworzyli bardzo ciekawe widowisko, zakończone wynikiem 3:2 dla miejscowych. W trakcie tego pojedynku kibice oglądali aż trzy jedenastki podyktowane przez Szymona Marciniaka.

Bardzo dobrze to spotkanie rozpoczęli finaliści Pucharu Polski, którzy już w 17. minucie objęli prowadzenie po kapitalnym uderzeniu zza pola karnego Darko Jevticia. Zawodnik Lecha dostał piłkę od Radosława Majewskiego i nie dał żadnych szans bramkarzowi Korony.

 

Wydawało się, że od tego momentu inicjatywę przejmą gospodarze, ale w najmniej oczekiwanym momencie wyrównał Mateusz Możdżeń. Były piłkarz Lecha Poznań otrzymał futbolówkę przed polem karnym i oddał strzał w światło bramki. Na nieszczęście Buricia, piłka po drodze odbiła się od jednego z defensorów i kompletnie zmyliła bośniackiego golkipera, dając remis Koronie.
 

 

Niesamowite rzeczy działy się w samej końcówce. Co prawda oba zespoły schodziły do szatni z wynikiem remisowym, ale zdążyły jeszcze strzelić po jednej bramce. Najpierw sędzia Szymon Marciniak w 42. minucie wskazał na jedenasty metr w polu karnym Korony, gdzie faulowany przez Bartosza Rymaniaka był Marcin Robak. Sam poszkodowany podszedł do piłki i pewnym strzałem pokonał bramkarza, dając ponowne prowadzenie dla swojej drużyny.

 

To jednak nie był koniec emocji, bowiem dosłownie kilkadziesiąt sekund później arbiter spotkania podyktował kolejny rzut karny, tym razem dla kielczan. Powodem takiej decyzji był faul Łukasza Trałki. Na listę strzelców dla podopiecznych Macieja Bartoszka wpisał się inny były piłkarz Kolejorza, Jacek Kiełb. Wynik 2:2 utrzymał się do przerwy.

 

Mimo niekorzystnego rezultatu, piłkarze Nenada Bjelicy wcale nie potrafili przejąć kontroli w drugiej połowie. Gra była wyrównana, oba zespoły bazowały głównie na stałych fragmentach gry.

 

Znakomitą szansę stworzyli sobie przyjezdni w 73. minucie meczu. Bardzo dobre podanie od Kiełba dostał Kallaste, który wpadł w pole karne, ale jego strzał obronił Burić. Do piłki dopadł Palanca, ale jego dobitka zza pola karnego minimalnie chybiła słupek bramki.  Defensywa Lecha Poznań w tym fragmencie popełniała błąd za błędem, bowiem chwilę później bramkarz Kolejorza znowu musiał interweniować w polu karnym po strzale jednego z kielczan.

 

Lechici dopiero w 79. minucie poważnie zagrozili bramce Korony i skończyło się to … trzecim rzutem karnym w tym spotkaniu, a drugim dla Lecha. Wszystko dzięki indywidualnej akcji Jevticia, który wpadł w pole karne i został sfaulowany. Sędzia Marciniak bez wahania wskazał na jedenasty metr, a swój dublet ustrzelił niezawodny Marcin Robak, dla którego była to już 17. bramka w tym sezonie i ósma po rzucie karnym.

 

Minimalne prowadzenie Lecha sprawiało, że emocji nie brakowało do samego końca. Mimo usilnych prób gości, nie potrafili trzeci raz pokonać Buricia i pojedynek zakończył się cennym zwycięstwem drużyny z woj. Wielkopolskiego 3:2. To sprawia, że ekipa Nenada Bjelicy są na ten moment liderem tabeli.

 

Dla Lecha Poznań była to próba generalna przed zbliżającym się wielkimi krokami finałem Pucharu Polski, który odbędzie się 2 maja na PGE Stadionie Narodowym. Rywalem Kolejorza będzie Arka Gdynia, która dzisiaj zremisowała swój mecz w grupie spadkowej z Piastem Gliwice 1:1.

 

Lech Poznań - Korona Kielce 3:2 (2:2)

Bramki: 1:0 Darko Jevtic (17), 1:1 Mateusz Możdżeń (21), 2:1 Marcin Robak (42-karny), 2:2 Jacek Kiełb (45-karny), 3:2 Marcin Robak (80-karny).

Żółta kartka - Lech Poznań: Abdul Aziz Tetteh, Wołodymyr Kostewycz. Korona Kielce: Rafał Grzelak, Bartosz Rymaniak, Radek Dejmek, Mateusz Możdżeń.

Sędzia: Szymon Marciniak (Płock). Widzów 11 192.

 

Lech Poznań: Jasmin Buric - Tomasz Kędziora, Jan Bednarek, Maciej Wilusz, Wołodymyr Kostewycz - Maciej Makuszewski (61. Mihai Radut), Abdul Aziz Tetteh (70. Dawid Kownacki), Radosław Majewski (81. Maciej Gajos), Łukasz Trałka, Darko Jevtic - Marcin Robak.

Korona Kielce: Milan Borjan - Rafał Grzelak, Bartosz Rymaniak, Radek Dejmek, Ken Kallaste - Miguel Palanca, Jakub Żubrowski, Nabil Aankour (84. Marcin Cebula), Mateusz Możdżeń, Serhij Pyłypczuk (57. Dani Abalo) - Jacek Kiełb.

 

Mecz finałowy Pucharu Polski pomiędzy Lechem Poznań i Arką Gdynia już we wtorek 2 maja o godz. 16:00. Transmisja w Polsacie Sport.

KN, Polsat Sport
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze

Przeczytaj koniecznie