Ibrahimović przez 18 lat rozegrał prawie 1000 meczów i... praktycznie nie miał kontuzji!
Jak już informowaliśmy, lekarze z kliniki w Pittsburghu stwierdzili, że Zlatan Ibrahimović jest medycznym fenomenem. Amerykanie badali 35-letniego Szweda pod kątem kontuzji więzadeł, jakiej ten doznał 20 kwietnia podczas meczu Ligi Mistrzów z Anderlechtem. Wyniki badań zaskoczyły ich na tyle, że po zakończeniu kariery przez Ibrahimovicia, będą chcieli przebadać go od stóp do głów.
Szwed przez 18 lat swojej profesjonalnej kariery (1999-2017) rozegrał w sumie 838 meczów (722 w klubach, 116 w reprezentacji), w których zdobył 481 goli (419 w klubach, 62 w kadrze). Do tego dochodzą przedsezonowe sparingi, turnieje towarzyskie oraz codzienne treningi. Normalny człowiek przez tyle lat uprawiania wyczynowego sportu, po prostu by swój organizm, mówiąc kolokwialnie, "zajechał". Zresztą, pewnie sami zastanawialiście się, jak to możliwe, że Ibrahimović, który jest przecież grubo po 30-stce, liczbami wykręcanymi co roku w lidze deklasuje większość młodszej konkurencji.
Ale co więcej, ten współczesny tytan przez 18 lat nie miał praktycznie problemów ze zdrowiem. Spójrzmy: jego profesjonalna kariera trwa już 6400 dni (stan na 8 maja). Szwed pauzował przez ten czas zaledwie 200 dni, co daje trochę ponad trzy procent całej jego przygody z piłką. Przez 97 proc. tych 18 lat był do dyspozycji trenera. Leczył się maksymalnie przez 46 dni, co poskutkowało opuszczeniem dziewięciu meczów. Dopiero teraz, w wieku 35 lat, doznał w miarę poważnego urazu. Ale, jak podkreślają w Pittsburghu, rehabilitacja przebiega nadzwyczaj sprawnie. - Lekarze stwierdzili, że nigdy nie widzieli, by ktoś miał tak silne kolano. Przyznali, że po 18 latach zawodowej gry w piłkę jest to niemożliwe - zdradził agent piłkarza Mino Raiola.
Ibrahimović nadczłowiekiem? Wiele na to wskazuje.