Orzeł Łódź - Stal Rzeszów: Transmisja w Polsacie Sport

Żużel
Orzeł Łódź - Stal Rzeszów: Transmisja w Polsacie Sport
fot. Cyfrasport

W ubiegłym tygodniu przechadzając się po pilskim parku maszyn, rzucił do swojego, dobrego znajomego Tomka Gapińskiego: "Widziałeś czym przyjechałem? To ja tu karawanem przyjeżdżam, a Ty nie ze mną, tylko po drugiej stronie barykady? Tomek, a może jednak karawanem ze mną wrócisz?". Prezes Witold Skrzydlewski, bo o nim mowa, to zdecydowanie jedna z barwniejszych postaci w polskim speedwayu. W tym sezonie zależy mu na spokojnym utrzymaniu i stabilizacji finansowej klubu.

Hans Andersen w odpowiedzi na postawione cele na rok 2017, nie zgodził się z "Don Vitem". Duńczyk stwierdził, że takie teorie należy włożyć między bajki (w końcu nazwisko zobowiązuje!). 37-latek z Odense uważa, że należy iść za ciosem po ubiegłorocznym sezonie. Celem są wysokie loty, tym bardziej że z ziemi powoli "wyrasta" nowe, orle gniazdo, które ma być jednym z najładniejszym nad Wisłą.

Orzeł po czterech spotkaniach nie zachwyca i choć na samym początku sezonu pokłady cierpliwości i spokoju u "Don Vita" były ogromne niczym największe w Europie złoża węgla brunatnego w Legnicy, to po takim starcie powoli zaczynają się zdecydowanie kurczyć.  Swoje jedzie tylko Andersen, juniorzy nie zawodzą, natomiast pozostali seniorzy spisują się w kratkę i to jest na razie największa bolączka Łodzian.

Z pewnością najbardziej potrzebne jest przebudzenie Roberta Miśkowiaka, który w ubiegłym sezonie był najlepszym polskim żużlowcem w Nice PLŻ. Jeśli "Misiek" tylko dojdzie do porozumienia ze swoimi maszynami, to z pewnością będzie przywoził do mety "trójki", tak jak to robił w 2004 roku, zdobywając na Stadio Olimpico we Wrocławiu tytuł najlepszego juniora globu.

W niedzielę do Łodzi przyjeżdżają, a raczej przylatują Żurawie z Rzeszowa, którym również, na razie, ten sezon nie wychodzi. Ambicje trenera Stachyry, a i samych zawodników są zdecydowanie większe. Harris, Lampart czy Grajczonek na angielskich agrafkach potrafili pokazywać plecy Andersenowi, więc z pewnością będą chcieli to powtórzyć na torze przy 6 sierpnia.

Jednego możemy być pewni. Jedni i drudzy potrzebują zwycięstwa jak tlenu. Pokonany w tym pojedynku będzie miał spory ból głowy. Czy zatem pojawi się karawan symbolizujący zmiany? "Don Vito" nie śpi, ale mimo wszystko wolimy rozpędzoną karawanę, tą żużlową, niestorpedowaną pogodą. Emocji nie powinno zabraknąć.

 

Transmisja meczu Orzeł Łódź - Stal Rzeszów w Polsacie Sport. Początek o godzinie 14:45.

Tomasz Krochmal, Polsat Sport
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze

Przeczytaj koniecznie