Siatkarze Iranu nie tacy słabi! Wygrana Persów w Jastrzębiu-Zdroju
Siatkarze reprezentacji Iranu wygrali z Australią 3:1 w spotkaniu towarzyskim rozegranym w Jastrzębiu-Zdroju. Persowie dzień wcześniej ulegli Polsce 0:3 w Katowicach.
Organizatorem towarzyskiego spotkania pomiędzy Australią i Iranem był Jastrzębski Węgiel. Starcie obu ekip było pierwszym meczem międzypaństwowym siatkarzy rozegranym w Hali Widowiskowo-Sportowej w Jastrzębiu-Zdroju. Podopieczni trenera Igora Kolakovicia przystąpili do spotkania niespełna 24 godziny po porażce 0:3 z Polską w katowickim Spodku.
W jastrzębskiej Hali Widowiskowo-Sportowej rozpoczął się I-szy w historii tego obiektu mecz międzypaństwowy w 🏐 🇦🇺🆚🇮🇷. #kangurywjastrzębiu pic.twitter.com/SwgjwIJ3Ib
— Jastrzębski Węgiel (@KlubJW) 21 maja 2017
Chociaż obydwie ekipy zostały ciepło przyjęte przez jastrzębską publiczność, to jednak na większy entuzjazm w dopingu mogli rzecz jasna liczyć Australijczycy, dowodzeni z ławki trenerskiej przez szkoleniowca Jastrzębskiego Węgla – Marka Lebedewa.
Australijczycy weszli w to towarzyskie spotkanie w imponującym stylu. Dzięki znakomitym zagrywkom – najpierw Travisa Passiera, a następnie serii Jordana Richardsa – "Kangury" zbudowały gigantyczną przewagę (9:4, 13:7, 18:8, 22:10), którą bez najmniejszych kłopotów dowieźli do końca tej partii (25:11). Wynik 6-0 w elemencie bloku na korzyść Australijczyków w premierowej odsłonie mówi sam za siebie.
Irańczycy wyraźnie ożywili się w drugiej partii. Zdecydowanie poprawili grę blokiem, a prym w tym elemencie wiódł w szeregach Persów Mohammad Seyed. Chociaż Australijczycy walczyli do końca i wybronili trzy setbole, to ostatecznie skapitulowali wobec skutecznej akcji Amira Ghafoura (21:25).
Początek trzeciej partii to z kolei mocne wejście ze strony reprezentacji Iranu (5:0). Trener Lebedew szybko zareagował przerwą na żądanie, ale po niej Persowie nadal byli w natarciu. Bardzo dobrą pracę w polu serwisowym wykonywał Farhad Ghaemi (14:8). Australijczycy nieco zmniejszyli stratę punktową (15:18), ale na więcej nie było ich stać w tym secie. Zespół trenera Kolakovicia wciąż wyraźnie górował nad rywalem na siatce, a efektem tego było wygrana Iranu w tej części meczu do 17.
Na czwartego seta Lebedew dokonał kilku zmian w składzie. Na placu gry pojawili się na dłużej Beau Graham oraz Samuel Walker. Napędzani skutecznymi akcjami skrzydłowych Ebadipoura oraz Ghafoura Irańczycy znów nie pozwolili siatkarzom z Antypodów złapać głębszego oddechu i nawiązać wyrównanej walki (20:25).
Mecz wprawdzie zakończył się w czterech setach na korzyść Iranu, ale obaj trenerzy umówili się przed spotkaniem na rozegranie pięciu partii. W dodatkowym secie lepsi okazali się siatkarze z Australii, którzy wygrali 15:11.
– Jestem umiarkowanie zadowolony z dzisiejszego meczu. Zrobiliśmy krok do przodu w porównaniu do dwóch pierwszych wyjazdowych sparingów z Czechami. W drużynie był dobry duch, a w naszej grze więcej luzu. Cieszę się, że przyszło dziś tylu ludzi na mecz. Dziękuję wszystkim fanom, a szczególnie dziękuję Klubowi Kibica Jastrzębskiego Węgla, który dopingował także kadrę Australii – mówił po meczu trener Lebedew.
Trener Kolaković chwalił atmosferę w jastrzębskiej hali, jak również samo miasto Jastrzębie-Zdrój, które jego zdaniem bardzo się zmieniło od czasu, kiedy przed laty przyjechał tutaj w europejskich pucharach z zespołem ACH Volley Bled.
– Cieszę się za każdym razem, kiedy przyjeżdżam do Polski, bo tutaj siatkówka jest ważnym sportem, cieszącym się wielką popularnością. W jastrzębskiej hali również grało się dzisiaj bardzo przyjemnie – zachwalał czarnogórski trener Iranu.
Australia – Iran 1:3 (25:11, 21:25, 17:25, 20:25); dodatkowy set: 15:11
Australia: Roberts, Passier, Peacock, O’dea, Richards, Carroll – Perry (libero) oraz Walker, Dosanjh, Graham, Moeller, Lipscombe.
Iran: Ebadipour, Marouf, Ghaemi, Seyed, A. Gholami, Ghafour – Marandi (libero) oraz Nazari, Salafzoun, M. Gholami, Faezi, Manavi, Vadi, Ghara, Heydari.