Pindera: Ziemia obiecana
Kolejny Amerykanin będzie walczył o mistrzowski tytuł na Wyspach Brytyjskich. W sobotę Errol Spence Jr zmierzy się z Kellem Brookiem na stadionie piłkarskim w Sheffield. Transmisja gali w Polsacie Sport
Jedni, tak jak Charles Martin czy ostatnio Gervonta Davis lecą tam, by bronić swoich mistrzowskich pasów, inni, jak właśnie Spence Jr, będą próbowali go dopiero zdobyć.
Martin, jeden z najsłabszych mistrzów wagi ciężkiej w historii zawodowego bosku stracił pas w walce z Anthony Joshuą, ale zarobił tyle, że może zająć się czymś innym. Gervonta Davis, protegowany Floyda Mayweathra Jr , dwudziestodwuletni czempion wagi superpiórkowej, znokautował Liama Walsha i potwierdził, że przyszłość przed nim.
Ale z Wasylem Łomaczenką, mistrzem WBO w tej kategorii, niech na razie nie walczy, bo dostanie lekcję skutecznego boksu. Owszem, jest szybki, mocno bije z obu rąk, lecz Ukrainiec to artysta, który nie ma sobie równych.
A jakie szanse ma Spence Jr (21-0, 18 KO) z Brookiem (36-1, 25 KO)? Jeden z najbardziej utytułowanych amerykańskich pięściarzy młodego pokolenia, olimpijczyk z Londynu zmierzy się z mistrzem IBF w wadze półśredniej i nie brakuje głosów, że go pokona.
Dwudziestosiedmioletni Spence jest duży, silny i potrafi walczyć. Jego umiejętności bokserskie też stoją na najwyższym poziomie, ale cztery lata starszy Brook, to nie przypadkowy mistrz. Zgodził się przecież zmierzyć ze sporo cięższym Giennadijem Gołowkinem, nawet dobrze zaczął, ale w konfrontacji z królem wagi średniej był bez szans. Doznał w tym pojedynku poważnych obrażeń oczodołu, przeszedł operację, ale już wrócił do zdrowia i jest przekonany, że Spence’a odprawi z kwitkiem.
Nie jest to jednak wcale takie pewne. Amerykanin to młody wilk, łakomy na tytuły, więc mogę sobie wyobrazić, że skończy Anglika przed czasem. Ale oczywiście możliwy jest scenariusz, który zakłada straszną ringową wojnę i zwycięstwo Brooka.
Te walki wskazują, że Ziemia Obiecana znajduje się dziś na Wyspach Brytyjskich. Może nie dla wszystkich, bo Saul Alvarez ma oczywiście swoje zaplecze po obu stronach Rio Grande i raczej nie planuje podroży do Europy. Ale inni, jak najbardziej.
Brytyjczycy mają dziś najwięcej mistrzów świata, płacą dobrze, a stadiony i hale, gdy walczą ich najpopularniejsi pięściarze są pełne. 90 tysięcy widzów na Wembley, gdzie Joshua znokautował Władymira Kliczkę, musiało zrobić wrażenie na amerykańskich promotorach. Ciekawe, czy kiedy już dojdzie do unifikacyjnego pojedynku Deontay’a Wildera z Joshuą, odbędzie się on na Wyspach, czy w USA. Wiele będzie zależeć od sytuacji w wadze ciężkiej, od tego z kim obaj zmierzą się w kolejnych walkach i w jakim stylu je zakończą. Na razie nie można wykluczyć rewanżu Joshua – Kliczko i unifikacyjnego starcia Wildera z Jospehem Parkerem. Na mega hit: Joshua – Wilder przyjdzie jeszcze trochę poczekać.
W sobotę oczy bokserskiego świata będą zwrócone na Sheffield, gdzie Brook zmierzy się ze Spence’em Jr. Grzmoty gwarantowane i każdy wynik możliwy. Myślę, że Amerykanin przełamie miejscowego czempiona i odbierze mu mistrzowski pas organizacji IBF.
Transmisja sobotniej walki Kell Brook - Errol Spence Jr od godziny 23.00 w Polsacie Sport.
Przejdź na Polsatsport.pl
Komentarze