PLK: Rajkovic nie posłuchał ekspertów

Koszykówka
PLK: Rajkovic nie posłuchał ekspertów
fot. PAP

Koszykarze BM Slam Stali pokonali w trzecim meczu półfinałowym Stelmet 92:78 i w piątek dojdzie do czwartego spotkania. "Niektórzy eksperci doradzali mi, bym oszczędzał siły na mecze o brązowy medal" – mówił po spotkaniu trener gospodarzy Emil Rajkovic.

Ponad tysiąc kibiców, bo tylko tyle jest w stanie pomieścić kameralna szkolna hala, w której grają koszykarze BM Slam Stali, miało okazję obejrzeć świetne spotkanie w wykonaniu gospodarzy. Ostrowianie byli znakomicie dysponowani rzutowo, do tego wygrywali walkę na tablicach i po 10 minutach prowadzili 32:15.

 

Drugą kwartę "trójką" otworzył Kamil Chanas i przewaga Stali wynosiła już 20 punktów. Goście kilkakrotnie rzucali się do odrabiania strat, ale gdy zmniejszyli dystans do 9-10 "oczek", podopieczni Rajkovica znów wrzucali drugi bieg.

 

Gospodarze zdawali sobie sprawę, że nawet kilkanaście punktów różnicy przed czwartą kwartą może być za mało w konfrontacji z mistrzem Polski. Tym bardziej że gdy zielonogórzanie postawili twardą obronę, to przez długie momenty nie potrafili sobie stworzyć pozycji rzutowej. Ostatnie 10 minut publiczność oglądała na stojąco, ale tak naprawdę emocji zabrakło. Gdy na cztery i pół minuty przed końcem meczu Aaron Johnson trafił "za trzy" (łącznie pięć razy w całym spotkaniu) było 80:66 i stało się jasne, że zielonogórzanie swój pobyt w Wielkopolsce będą musieli przedłużyć o kolejne dwa dni.

 

Rajkovic po meczu chwalił swój zespół zarówno za grę w ofensywie, jak i defensywie. Przyznał jednak, że przed meczem spotkał się z nietypowymi podpowiedziami.

 

- Niektórzy eksperci czy znajomi sugerowali mi, bym nie próbował wygrać, ale oszczędzał siły na mecze o brązowy medal. Ja odpowiedziałem, że prawdziwi zwycięzcy tak nie robią, ale walczą do końca. I to była najlepsza odpowiedź w wykonaniu mojego zespołu. Wiem, że w piątek też będą walczyć do końca. I mam nadzieję, że również w poniedziałek w Zielonej Górze – przyznał szkoleniowiec.

 

Nie ukrywał, że prawdziwym jokerem w jego ekipie okazał się Robert Tomaszek.

 

- Nie mogę powiedzieć, że jesteśmy zaskoczeni jego grą. Dziś dał drużynie nie tylko punkty, ale bardzo dużo energii. Wykonał świetną pracę w obronie – dodał.

 

Rozgrywający Tomasz Ochońko podkreślił z kolei, że jego drużyna była strasznie zła na siebie po porażkach w Zielonej Górze.

 

- Chcieliśmy właśnie tę złość pokazać na parkiecie i powiedzieliśmy sobie, że narzucimy swój styl grania. To wyszło bardzo, bardzo dobrze. Myślę, że w piątek nikt już nikogo nie zaskoczy. Tu zadecyduje dyspozycja dnia i podejście do tego meczu - to będzie najważniejsze. Musimy wyjść na parkiet tak samo zmobilizowani jak dzisiaj - podkreślił.

 

Opiekun Stelmetu Artur Gronek chciał zaskoczyć gospodarzy, wystawiając na początku meczu piątkę niskich graczy, ale - jak przyznał - eksperyment się nie udał.

 

- Liczyłem, że ta właśnie piątka będzie potrafiła narzucić pressing na rywala. Tymczasem Stal zagrała bardzo dobre spotkanie. Zaczęła z ogromną energią, szybkie trzy kontrataki na początku, z których zdobyli sześć punktów. Ta pierwsza kwarta gdzieś zaważyła na losach meczu. Dochodziliśmy na osiem-dziewięć punktów, ale rywal był świetnie dysponowany – skomentował.

 

Łukasz Koszarek przyznał, że po środowym zwycięstwie ostrowianie mogą poczuć się pewniej. Jak dodał, jego zespół zagrał kiepsko przede wszystkim w defensywie.

 

- Popełniliśmy sporo błędów taktycznych, które nam się nie powinny zdarzać. Szczególnie w obronie, byliśmy po prostu zbyt często spóźnieni. Nie zagraliśmy tak jak sobie założyliśmy. Na pewno Stal dostała teraz wiatru w żagle, a my musimy odpowiedzieć. W tym play off zdarzały nam się już takie sytuacje, więc to nie jest dla nas żadna nowość. Póki co, to my prowadzimy 2-1 i piłeczka jest po naszej stronie - podsumował kapitan Stelmetu.

 

Czwarte spotkanie rozegrane zostanie w Ostrowie Wlkp. w piątek o godz. 17.45.

jb, PAP
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze

Przeczytaj koniecznie