Bydgoszcz Cup: Bukowiecki zwycięzcą Kuli na Starym Rynku

Inne
Bydgoszcz Cup: Bukowiecki zwycięzcą Kuli na Starym Rynku
fot. PAP

Lider europejskich tabel Konrad Bukowiecki (PKS Gwardia Szczytno) został zwycięzcą Kuli na Starym Rynku, która rozegrana została w ramach 17. Europejskiego Festiwalu Lekkoatletycznego Bydgoszcz Cup. Zwycięstwo dało mu pierwsze pchnięcie na odległość 20,99.

Drugie miejsce zajął Michał Haratyk (KS AZS AWF Kraków), pchając kulę zaledwie dziewięć centymetrów bliżej niż Bukowiecki, a trzeci był - z odległością 20,00 - reprezentant WKS Śląsk Wrocław Jakub Szyszkowski.

Mimo sprzyjających warunków i dopingującej publiczności Bukowieckiemu nie udało się poprawić najlepszego dotychczas wyniku - 21,51, który uzyskał podczas 8. Memoriału Zdzisława Furmanka w Kielcach. Pamiętać jednak należy, że zawodnik Gwardii Szczytno najwyższą formę ma osiągnąć w lipcu, kiedy to ponownie w Bydgoszczy, ale już na stadionie Zawiszy, walczyć będzie o tytuł młodzieżowego mistrza Europy, oraz w sierpniu podczas mistrzostw świata w Londynie.

- Nie do końca jestem zadowolony z dzisiejszego wyniku, choć oczywiście nie ma tragedii. 20.99 to jest nadal dobry rezultat, ale ja wewnętrznie czuję, że mając życiówkę prawie 22 metry powinienem te 21 pchać jednak regularnie. Na szczęście usprawiedliwiam się tym, że jest dopiero czerwiec i do najważniejszych startów, w tym najważniejszych sierpniowych mistrzostw świata w Londynie, jeszcze dużo czasu – powiedział po konkursie Bukowiecki.

Rywalizacja rozpoczynająca 17. Europejski Festiwal Lekkoatletyczny Bydgoszcz Cup toczyła się w nietypowym miejscu, bo w samym centrum miasta. To już kolejny krok organizatorów festiwalu przybliżający królową sportu wszystkim mieszkańcom i gościom przebywającym w Bydgoszczy. Ubiegłoroczny pomysł rozegrania jednej z konkurencji poza stadionem przyjął się znakomicie. W 2016 roku konkurs skoku o tyczce mężczyzn przeprowadzono na zrewitalizowanej za unijne dotacje Wyspie Młyńskiej.

- Bardzo lubię konkursy w nietypowych dla lekkoatletów miejscach i nie inaczej było dziś na Starym Rynku w Bydgoszczy. Fajne jest to, że ludzie, którzy oglądają takie zmagania jak dziś, nie muszą być kibicami lekkiej atletyki, a zwykłymi przechodniami, którzy na kilka chwil zatrzymają się by nas zobaczyć – dodał zwycięzca.

Haratyk pchając na 20,9 uzyskał jednocześnie minimum na mistrzostwa świata w Londynie. Jak przyznał triumfator kuli na Starym Rynku, takim wynikiem rywala był mile zaskoczony.

- Byłem w szoku, bo ostatnie starty Michała nie wskazywały na to, że może pchać tak daleko. Ale oczywiście cieszę się, że jego forma rośnie i przede wszystkim, że wypełnił minimum na Londyn. Teraz czekamy na trzeciego. Jakub Szyszkowski jest gdzieś blisko, dziś po raz kolejny pchnął 20 metrów, więc mam nadzieję, że w trzyosobowym składzie, jako kulomioci, pojedziemy na mistrzostwa świata. A tam trochę namieszamy – powiedział Bukowiecki.

Pozostałych 13 konkurencji Europejskiego Festiwalu Lekkoatletycznego rozegranych zostanie w piątek. Rywalizacja na stadionie Zawiszy im. Zdzisława Krzyszkowiaka rozpocznie się o godz. 19.00. Na niebieskim tartanie stadionu w Bydgoszczy o kolejne dobre rezultaty walczyć będzie m.in. Ewa Swoboda (AZS AWF Katowice). Wraz z nią na dystansie 100 m wystartuje sprinterka miejscowego Zawiszy Marika Popowicz-Drapała oraz halowa mistrzyni świata z Portland (2016) w sprincie na 60 metrów, pochodząca z Haiti Amerykanka Barbara Pierre.

Na nietypowym dystansie 600 metrów pobiegnie Joanna Jóźwik (AZS AWF Warszawa). Skok o tyczce mężczyzn, z udziałem brązowego medalisty halowych ME w Belgradzie (2017) Pawła Wojciechowskiego, rozegrany zostanie przed trybuną główną.

Wyniki zawodów Kula na Starym Rynku (startowało 8 zawodników):

1. Konrad Bukowiecki (PKS Gwardia Szczytno) 20,99 m
2. Michał Haratyk (KS AZS AWF Kraków) 20,90
3. Jakub Szyszkowski (WKS Śląsk Wrocław) 20,00
4. Mateusz Mikos (Wisła Puławy) 19,65

AŁ, PAP
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze

Przeczytaj koniecznie