Peskovic: Do Szczecina nie jedziemy na wycieczkę

Piłka nożna
Peskovic: Do Szczecina nie jedziemy na wycieczkę
fot. Cyfrasport

Mamy spore problemy kadrowe, ale naszym celem jest zwycięstwo – zapowiedział przed niedzielnym meczem piłkarskiej ekstraklasy z Pogonią w Szczecinie bramkarz Korony Kielce Michal Peskovic. - Nie jedziemy tam na wycieczkę – dodał Słowak.

Kłopoty kadrowe Korony przed ostatnim spotkaniem sezonu w Szczecinie? To zbyt delikatne określenie. Aż czterech zawodników z podstawowej jedenastki – Milan Borjan, Bartosz Rymaniak, Rafał Grzelak i Dani Abalo - nie zagra z Pogonią z powodu nadmiaru żółtych kartek. Od dłuższego czasu kontuzjowani są Djibril Pape Diaw i Ilijan Micański. Jak by tego było mało, wykluczony w Szczecinie jest też występ Radka Dejmka, a udział Kena Kallaste w tym pojedynku stoi pod dużym znakiem zapytania.

 

- Mamy swoje problemy, ale tak często bywa pod koniec sezonu. To jednak szansa dla tych piłkarzy, jak ja, którzy mniej grali ostatnio. Obojętnie, kto wyjdzie na boisko, to i tak będziemy walczyli o trzy punkty - zapowiedział Peskovic, który wobec absencji Borjana, ma pewne miejsce w pierwszej jedenastce.

 

- Postaram się zaprezentować jak najlepiej i, o ile będzie to możliwe, zachować czyste konto w tym spotkaniu. Chcę potwierdzić, że jestem dobrym bramkarzem. Poza tym, chcemy udanie zakończyć ten sezon, walczymy przecież cały czas o piąte miejsce na koniec rozgrywek – podkreślił słowacki bramkarz, który zapewnił, że jego zespół nie jedzie do Szczecina na wycieczkę.

 

- Wycieczki do były w szkole, a my jesteśmy profesjonalistami. Mamy określoną pracę do wykonania. Chcemy godnie zaprezentować się w meczu z Pogonią i w tym ostatnim spotkaniu sezonu pokazać tę dobrą dyspozycję, którą prezentowaliśmy ostatnio – dodał Słowak.

 

Przed ostatnią kolejką kielczanie mają dwa punkty przewagi na szóstą w tabeli Wisłą Kraków, która podejmie na własnym boisku zespół z Niecieczy.

 

- Nie ma co czekać na potknięcie krakowskiej drużyny. Musimy liczyć przede wszystkim na siebie. Jeśli wygramy, to ta piata lokata będzie nasza. Jeśli uda się nam to zrealizować, będzie to świetne ukoronowanie tego sezonu – podkreślił pomocnik Korony Jakub Żubrowski, który zdradził dziennikarzom, że on i jego koledzy zostali ... wyrzuceni z szatni.

 

- Od razu zaznaczam, że nie ma jednak żadnej afery. W związku ze zbliżającymi się młodzieżowymi mistrzostwami Europy remontowane są szatnie przed tą imprezą. Na pewno nie jest to komfortowa sytuacja, ale nie z takimi rzeczami sobie radziliśmy. Zapewniam, że nie będzie to miało wpływu na naszą postawę w Szczecinie – dodał z uśmiechem pomocnik Korony.

ŁK, PAP
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze

Przeczytaj koniecznie