Linette: Trudno było mi utrzymać koncentrację

Tenis
Linette: Trudno było mi utrzymać koncentrację
fot. PAP

Magda Linette przegrała z szóstą zawodniczką światowego rankingu Ukrainką Jeliną Switoliną 4:6, 5:7 w trzeciej rundzie wielkoszlemowego turnieju French Open. "Bardzo trudno było mi utrzymać koncentrację na tak wysokim poziomie" - powiedziała polska tenisistka.

"Szkoda, bo miałam szanse w drugim secie, m.in. przy stanie 5:4, ale naprawdę nie zagrałam źle. Ona spisała się bardzo dobrze, jak na szóstką zawodniczkę na świecie przystało. Szkoda tego mojego gema serwisowego. Bardzo trudno było mi utrzymać koncentrację na tak wysokim poziomie. To był dla mnie pierwszy tak wyrównany mecz, gdzie byłam naprawdę spokojna, pierwszy raz. Grałam to, co powinnam, swój tenis, więc gdzieś już od stanu 4:4 czułam trochę zmęczenie mentalne, bo jednak grać na takim poziomie przez cały czas nie zdarza mi się często. Więc żałuję, że na jedną czy dwie piłki uciekła mi koncentracja, podczas gdy Jelina ciągle była świadoma tego co robi, co musi grać i była obecna na korcie. Ja +odpłynęłam+ dosłownie na dziesięć sekund i kosztowało mnie to +breaka+" - żałowała Polka.

 

25-letnia Linette, która docierając do trzeciej rundy w Paryżu zanotowała najlepsze osiągnięcie w historii występów w turniejach wielkoszlemowych, przyznała, że mogła zagrać bardziej agresywnie przeciwko młodszej o dwa lata Ukraince.

 

"Była szansa. Szkoda, że się nie udało. Wydaje mi się, że mimo wszystko mogłam wejść bliżej w kort. Byłam trochę za daleko. Chciałam wchodzić, ale nie robiłam tego w pełni. Zawsze byłam gdzieś pomiędzy. Żałuję, że nie mam większego doświadczenia, że zabrakło mi odwagi w tym momentach stuprocentowych, bo wiedziałam co powinnam zrobić, a robiłam to połowicznie. Myślę jednak, że jestem na dobrej drodze i cieszę się, że zagrałam w końcu solidny mecz na większym korcie z dobrą zawodniczką" - przyznała Linette, która w nowym notowaniu światowego rankingu powinna uplasować się pod koniec pierwszej "80".

 

"Staram się widzieć same pozytywy i gdyby ktoś mi powiedział dwa tygodnie temu, że wyjdę na kort im. Suzanne Lenglen (drugi co do wielkości obiekt French Open - PAP) i zagram całkiem solidny mecz w trzeciej rundzie, brałabym to w ciemno. Cieszę się, że moja gra idzie do przodu. Nie będę rozpaczać, że przegrałam, mimo że miałam szansę, ale pozytywne nastawienie jest najważniejsze. Tym bardziej w moim przypadku" - oceniła podopieczna Izo Zunica, która będzie teraz przygotowywać się do występu w wielkoszlemowym Wimbledonie.

 

"Prawdopodobnie wycofam się z turnieju w chorwackiej miejscowości Bol, bo wolę się trochę lepiej przygotować do trawy. Zagram w Nottingham i sądzę, że pojadę na dwa turnieje ITF do Anglii, a później - Wimbledon. Nie chcę startować w większych turniejach w tym czasie, bo w zeszłym roku warunki do trenowania były ciężkie ze względu na deszcz. Poza tym te turnieje słabo mi wyszły. Zagrałam bardzo mało meczów i na Wimbledonie czułam, że brakowało mi tych wygranych" - tłumaczyła poznanianka, która z dużym entuzjazmem podchodzi do sezonu na trawie.

 

"Bardzo lubię grać na trawie. Jestem bardzo pozytywnie nastawiona i nie mogę się doczekać. Zawsze mam frajdę, gdy zaczynam grać na tej nawierzchni. Oczekiwania mam bardzo duże i bardzo mnie denerwuje, że nie mam lepszych wyników. Zobaczymy jak będę się czuć po pierwszych meczach w Nottingham. Myślę, że pomysł, by zagrać dwa turnieje ITF to bardzo dobry plan, żeby się ograć. Mam nadzieję zagrać tam parę solidnych meczów. Tym bardziej, że poziom tych turniejów jest naprawdę wysoki. Więc mam nadzieję, że uda mi się na nich uzyskać więcej pewności siebie" - podsumowała.

AG, PAP
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze

Przeczytaj koniecznie