Kubica wrócił na tor Formuły 1
Robert Kubica ukończył we wtorek pierwszą jazdę testową, odkąd jego kariera kierowcy Formuły 1 została zatrzymana przez wypadek w trakcie rajdu Ronde di Andora w 2011 roku. Prywatny "trening" miał miejsce w Walencji, a sam zainteresowany zasiadł za kierownicą bolidu Renault.
Kubica ukończył 115 okrążeń, czyli tyle, ile kierowcy przejeżdżają w ciągu półtora wyścigu Grand Prix. Bolidem, za sterami której zasiadł Polak był Lotus E20, czyli zwycięska maszyna z Grand Prix Abu Zabi w 2012, kierowanej wówczas przez Kimiego Raikkonena. Kubica jest jednym z kilku kierowców, którzy pomagają przy testach. Te zakładają m.in. przejazdy na maksymalnej mocy oraz ćwiczenie startów.
Według portalu "Autosport" istnieje możliwość, że nie był to ostatni test Kubicy w barwach Renault. Na oficjalnym profilu twitterowym wyścigowej stajni pojawił się następujący wpis:
"Dlaczego mielibyśmy trzymać ten fakt w tajemnicy? To był prywatny test dla Roberta. Możemy Wam powiedzieć, że narzekał on na przyczepność, podsterowność, docisk, a także największy uśmiech po przejechaniu 115 okrążeń!".
Tuesday 6th June 2017. Robert #Kubica. Our #E20. Enjoy 😍 pic.twitter.com/boMsCARuWJ
— Renault Sport F1 (@RenaultSportF1) 6 czerwca 2017
Polak w 2011 roku miał wystartować w drugim sezonie z rzędu w teamie Lotus-Renault. W trakcie zimowej przerwy doznał jednak skomplikowanej kontuzji prawej ręki, podczas rywalizacji we włoskim rajdzie, w którym wziął udział dla zabawy.
Po wypadku niemal od razu wrócił do rajdów, triumfując w 2013 roku w WRC-2. Kolejne programy World Rally Car z Citroenem, jego własnym zespołem RK i M-Sportem okazały się mniej udane, a po ostatniej rundzie zeszłorocznej rywalizacji przerwał kampanię WRC. Do tej pory nie miał jednak okazji do ponownej jazdy bolidem Formuły 1.
Kilka miesięcy temu w obszernym w wywiadzie dla "Corriere della Sera" Kubica zaznaczył, że nie myśli o możliwości powrotu do Formuły 1. "Nie mogę obracać przedramieniem, aby prowadzić muszę ruszać barkiem, tam jest moja siła. I potrzeba też miejsca, którego kabina bolidu F1 nie ma" - wyjaśnił.
Przejdź na Polsatsport.pl