W poniedziałek reprezentacja Turcji bezbramkowo zremisowała z Macedonią w meczu towarzyskim. Po sparingu turecka kadra odbyła podróż samolotem, w którym doszło do przykrego incydentu. Napastnik FC Barcelona Arda Turan rzucił się na dziennikarza gazety Milliyet, zarzucając mu kłamstwa i oczernianie jego osoby na łamach dziennika.
Zdaniem świadków Turan zaatakował reportera w sposób werbalny i fizyczny, a nawet miał złapać go za szyję i próbować dusić! Po zajściu trzydziestoletni napastnik przyznał się do winy. Jego zdaniem korespondent wielokrotnie w sposób nieobiektywny pisał o prywatnych sprawach piłkarza, a na dodatek robił to z powodów finansowych. Oprócz tego miał on wcześniej stale go krytykować.
Całą sytuację Turan skomentował na swoim profilu instagramowym.
"Krytyka, artykuły, oczernianie... Jak już powiedziałem wcześniej powinniśmy sobie pomagać! Są jednak pewne rzeczy, których nigdy nie wybaczę. Wczoraj wśród osób siedzących w samolocie zobaczyłem kogoś, obok kogo nie mogłem przejść obojętnie. Kim był ten człowiek? Kimś kto rozprzestrzeniał kłamstwa na mój temat i wielokrotnie mnie oczerniał. Kimś kto bez zastanowienia odzierał mnie z ludzkiej godności i wartości rodzinnych. I nazywają to dziennikarstwem..." - napisał Turan.
Post udostępniony przez Arda Turan (@ardaturan) 5 Cze, 2017 o 7:36 PDT
Koledzy z reprezentacji próbowali uspokoić zawodnika Barcelony i nakłonić do powrotu na miejsce. Selekcjoner Fatih Terim siedział natomiast daleko od miejsca zajścia i nie wziął w nim udziału. W konsekwencji swojego zachowania Turan został wyrzucony ze zgrupowania w miejscowości Koper, a następnie ogłosił zakończenie reprezentacyjnej kariery.
Turan do Barcelony przeniósł się 6 lipca 2015 roku z Atletico Madryt za około 35 milionów euro. W minionym sezonie Primera Division wystąpił w osiemnastu meczach, w których strzelił trzy bramki i zanotował trzy asysty.