Włochy pewnie ograły Urugwaj. Gimenez największym pechowcem

Piłka nożna

Włosi pewnie pokonali Urugwaj 3:0 w meczu towarzyskim rozegranym na Allianz Riviera w Nicei. Największym pechowcem był zdecydowanie Jose Maria Gimenez, który strzelił gola samobójczego oraz przyczynił się do rzutu karnego w ostatnich minutach spotkania.

Włosi i Urugwajczycy spotkali się po raz pierwszy od pamiętnego spotkania na mistrzostwach świata w 2014 roku. Wtedy w kluczowym meczu, który miał decydować o awansie z grupy, ci drudzy wygrali po golu Diego Godina, choć i tak mówiło się głównie o tym, że Luis Suarez ugryzł Giorgio Chielliniego. W środowy wieczór od pierwszej minuty nie oglądaliśmy jednak żadnego z wymienionej trójki (Chiellini wszedł w końcówce), gdyż stawka spotkania była nieco mniejsza.

Poważniej mecz potraktował selekcjoner Italii Giampiero Ventura, który wystawił całkiem mocną jedenastkę. I to było widać w grze obu zespołów. Włosi bardzo szybko wyszli na prowadzenie, choć nie stało się to na pewno w taki sposób, jakiego oczekiwali. Z własnej połowy kapitalnym podaniem popisał się Lorenzo Insigne, Andrea Belotti próbował przyjąć piłkę na klatkę piersiową, lecz ta mu odskoczyła, co starał się wykorzystał nabiegający obrońca Urugwaju Jose Maria Gimenez. Wybił ją jednak tak niefortunnie, że... wpadła do bramki strzeżonej przez Fernando Muslerę. Trzeba przyznać, że trafienie było dość efektowne.

Włosi mogli jeszcze przed przerwą podwyższyć wynik, lecz w najważniejszych fragmentach brakowało im chłodnej głowy. Często wychodzili z groźnymi kontratakami po rzutach rożnych Urugwaju, ale nie potrafili wykorzystać nawet przewagi liczebnej. W drugiej połowie nic się raczej nie zmieniło. Italia osiągnęła nawet większą przewagę, choć Urugwajczycy raz trafili do siatki. Sędzia słusznie nie uznał jednak trafienia Martina Caceresa.

Gracze Ventury mieli kilka okazji do podwyższenia wyniku. Udało im się to w samej końcówce, kiedy Manolo Gabbiadini wykorzystał błąd Muslery i wstrzelił piłkę prosto do Edera, a ten przytomnym strzałem zdobył bramkę. W doliczonym czasie gry gola strzelił także Daniele de Rossi, który pewnie wykorzystał rzut karny podyktowany za faul Gimeneza na Stephanie El Shaarawy'ego.

Włosi wygrali więc 3:0, a Ventura może być zadowolony niemal ze wszystkiego. Największym problemem jest z pewnością kontuzja Claudio Marchisio z osiemnastej minuty.

Włochy - Urugwaj 3:0 (1:0)

Bramki: Gimenez 7 (sam.), Eder 83, de Rossi 90+1 (rz.k.).

Włochy: Donnarumma - Darmian, Barzagli (78 Chiellini), Bonucci, Spinazzola - Candreva (58 Bernardeschi), De Rossi, Marchisio (18 Montolivo), Insigne (64 El Shaarawy) - Immobile (82 Gabbiadini), Belotti (46 Eder).

Urugwaj: Muslera - Pereira (82 Corujo), Gimenez, Coates, Caceres - Gonzalez, Vecino - Sanchez (46 Stuani), Nanded, Urreta - Rolan (73 Silva).

Żółte kartki: Marchisio, Immobile - Nandez.

jb, Polsat Sport
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze

Przeczytaj koniecznie