Polska - Rumunia: Kibice zapełniają stadion, dach zasunięty
Polscy kibice zaczęli zapełniać trybuny stadionu PGE Narodowy, gdzie o godz. 20.45 Biało-Czerwoni - zdecydowanie prowadzący w grupie E - zagrają z Rumunią w eliminacjach mistrzostw świata. Piłkarze zagrają pod zasuniętym dachem.
"Wiem, że Polacy będą mieli ogromne wsparcie ze strony kibiców. Jak słyszałem, bilety zostały wyprzedane w ciągu kilkudziesięciu minut" - mówił z uznaniem dzień przed meczem trener Rumunów Christoph Daum.
W sobotę od wczesnych godzin popołudniowych w kierunku największego stadionu w Polsce zmierzały tłumy kibiców, których łącznie będzie ponad 50 tysięcy. Fanów zaczęto wpuszczać na trybuny o 17.45.
Już cztery godziny przed meczem wagony metra jadące na stację "Stadion Narodowy" były pełne kibiców w koszulkach i szalikach reprezentacji. "Ten pociąg powinien być pomalowany na biało-czerwono" - stwierdził jeden z młodych ludzi wsiadających do metra, widząc w środku tłum w narodowych barwach.
Kibice gromadzący się pod stadionem nie mają wątpliwości, kto będzie górą w sobotni wieczór. Zgodnie podkreślają, że Rumuni nie mają tak znakomitego pokolenia piłkarzy jak w przeszłości, a Polacy z każdym miesiącem są coraz lepsi. Zupełnie jak w rankingu FIFA (obecnie 10. miejsce, najwyższe w historii). Jedyne, w czym fani są ostrożni, to rozmiary zwycięstwa. Według niektórych nie będzie ono tak efektowne jak w listopadzie w Bukareszcie, gdy podopieczni Adama Nawałki wygrali 3:0.
Obaw o końcowy wynik nie mają również ochroniarze stojący pod bramami stadionu. "Spokojne 3:1" - odparł jeden z nich.
W Warszawie od rana było bardzo ciepło i pogodnie, ale w obawie przed możliwymi burzami dach na stadionie jest zasunięty. Jak przyznał rzecznik prasowy PZPN Jakub Kwiatkowski, decyzję o rozgrywaniu meczu pod dachem podjął komisarz FIFA podczas spotkania organizacyjnego.
Biało-czerwoni z dorobkiem 13 punktów zdecydowanie prowadzą po pięciu kolejkach w grupie E kwalifikacji mistrzostw świata. Rumunia zdobyła dotychczas sześć punktów i w razie porażki z Polską praktycznie straci szansę awansu z pierwszego miejsca.
Przejdź na Polsatsport.pl
Komentarze