Liga Światowa: Szanse Polaków na awans do Final Six

Siatkówka
Liga Światowa: Szanse Polaków na awans do Final Six
fot. Cyfrasport

Po dwóch weekendach rozgrywek tegorocznej edycji Ligi Światowej awans do Final Six mają zapewniony siatkarze Francji oraz gospodarze turnieju finałowego – Brazylijczycy. Szansę na grę w Kurytybie zachowali m.in. Polacy.

Reprezentanci Francji w sześciu dotychczas rozegranych spotkaniach tegorocznej edycji Ligi Światowej nie ponieśli jeszcze porażki, co więcej: rywale nie zdołali im urwać nawet punktu! W pierwszy weekend, gdy rywalizowali w Kazaniu, pokonali kolejno Bułgarię (3:0), Rosję (3:1) oraz Argentynę 3:0. W kolejnym turnieju, rozegranym na ich terenie – w Pau wygrali z Rosją 3:1, Włochami 3:1 i ze Stanami Zjednoczonymi również 3:1. Komplet zwycięstw i punktów oraz zaledwie cztery stracone sety w sześciu pierwszych meczach sprawiły, że Trójkolorowi już zapewnili sobie miejsce w Final Six.

 

– Niesamowite, że już zakwalifikowaliśmy się do turnieju finałowego. Zagramy w nim po raz trzeci z rzędu! Earvin N’Gapeth wciąż nie jest w pełni zdrowy, ale wróci do składu na turniej w Antwerpii. Chcemy, by był dobrze przygotowany na występ w Final Six w Kurytybie – powiedział po ostatnim meczu w Pau trener Laurent Tillie.

 

Bardzo blisko wyjazdu do Brazylii są również obrońcy tytułu – siatkarze Serbii. W pierwszym turnieju, rozegranym w Nowym Sadzie, ponieśli oni co prawda zaskakującą klęskę 0:3 z reprezentacją Belgii, ale w pozostałych konfrontacjach zwykle potwierdzali klasę z poprzedniego sezonu. Ograli ekipę USA 3:1, następnie Kanadę 3:1; kolejny turniej, rozegrany na trudnym terenie w Tehranie, zakończyli z kompletem zwycięstw, tracąc zaledwie seta w starciu z gospodarzami (Argentyna 3:0, Iran 3:1, Belgia 3:0). Siatkarzy Nikoli Grbicia od występu w turnieju finałowym dzieli ledwie krok. Kropkę nad "i" będą mogli postawić w Cordobie, gdzie zmagania rozpoczną od konfrontacji z najsłabszą ekipą dwóch pierwszych weekendów – Argentyną, a następnie zmierzą się z Bułgarią i Brazylią.

 

Na trzeciej pozycji w tabeli plasuje się reprezentacja Brazylii, która – jako gospodarz – start w turnieju finałowym ma już zagwarantowany. Mimo tego, siatkarze Canarinhos pod wodzą nowego trenera Renana Dal Zotto potraktowali poważnie start w fazie interkontynentalnej i prezentowali się dotychczas przyzwoicie. Rozpoczęli co prawda od porażki z Polską 2:3, ale w czterech kolejnych meczach punktowali rywali po 3:1 (Iran, Włochy – w Pesaro oraz Kanadę i Polskę – w Warnie). Na zakończenie drugiego turnieju dość niespodziewanie ulegli reprezentacji Bułgarii 1:3, ale trener Canarinhos w tym starciu trochę rotował składem, dając okazję do zaprezentowania swych umiejętności takim graczom jak Otavio Pinto czy Murilo Radke.

 

Francja i Brazylia – na pewno. Serbia – najprawdopodobniej również. Kto uzupełni skład turnieju Final Six?

 

Za plecami czołowej trójki panuje prawdziwy ścisk. Przypomnijmy, że o kolejności w tabeli decyduje liczba wygranych meczów, a następnie zdobyte punkty. Pięć kolejnych drużyn zanotowało po trzy zwycięstwa, są to Belgia (10 punktów), Polska (9), Bułgaria (8), Kanada (7) oraz Iran (7).

 

Belgowie, po dobrym występie w Nowym Sadzie (pewne zwycięstwa nad Serbią 3:0 i USA 3:1), w drugim turnieju w Teheranie wypadli już nieco słabiej. Pokonali jedynie Argentynę i to po tie-breaku, ulegli Iranowi 2:3 i ponieśli klęskę 0:3 w rewanżu z Serbami. O miejsce w czołowej szóstce powalczą na własnym terenie, w Lotto Arenie w Antwerpii. Rywalami będą Kanadyjczycy, Włosi i Francuzi. Kluczowe może być pierwsze starcie z Kanadyjczykami. Podopieczni Stephane Antigi mają tyle samo wygranych spotkań, ale aż o trzy punkty mniej od rywali. Nowy trener nieco odmłodził skład, ale siatkarze z Kraju Klonowego Liścia prezentują się w tej edycji całkiem przyzwoicie, zdołali pokonać Belgię, USA (po 3:2) i Bułgarię (3:1). 

 

Ostatnie mecze turnieju w Warnie podtrzymały nadzieje na awans w ekipach Polski i Bułgarii. Podopieczni Płamena Konstantinowa sensacyjnie ograli 3:1 Brazylię i wskoczyli na szóste miejsce. O kolejne zwycięstwa powalczą w Cordobie, a zaczną ten turniej od kolejnego starcia z ekipą Canarinhos. Czy będą w stanie powtórzyć sukces z Warny? Wygrana Brazylijczyków byłaby jednak dobrą informacją dla Polskich siatkarzy.

 

Biało-czerwoni zmagania w Lidze Światowej rozpoczęli obiecująco, w pierwszym turnieju, rozegranym we włoskim Pesaro, wygrali z mistrzami olimpijskimi Brazylijczykami 3:2, a następnie z wicemistrzami Włochami 3:1. Później przyszła seria trzech porażek. W trzecim spotkaniu Polacy niespodziewanie ulegli  reprezentacji Iranu 1:3, a rywalizację w drugim turnieju, rozgrywanym w Warnie rozpoczęli od przegranych 2:3 z Bułgarią i 1:3 z Brazylią. Zwycięstwo nad Kanadą przerwało złą passę i sprawiło, że Polacy wciąż liczą się w walce o miejsce w czołowej szóstce.

 

Polacy, podobnie jak Belgowie, o miejsce w czołowej szóstce powalczą na własnym terenie. Rywalami będą drużyny niżej sklasyfikowane w tabeli: ósmy Iran (3–3, 7 punktów), dziewiąte Stany Zjednoczone (2–4, 7 punktów) i dziesiąta Rosja (2–4, 6 punktów), ale... z Persami siatkarze Ferdinando De Giorgiego w tej edycji już przegrali (1:3 w Pesaro), a Amerykanie i Rosjanie, choć grają w tym roku w eksperymentalnych składach, zawsze byli dla Polaków trudnymi przeciwnikami. Gospodarze najpierw zmierzą się w Katowicach z Rosjanami (15 czerwca), a dwa kolejne mecze rozegrają w Łodzi z Iranem (17 czerwca) oraz USA (18 czerwca).

 

Trzy zwycięstwa we własnych halach powinny dać podopiecznym trenera De Giorgiego awans (czwartą porażkę poniesie wówczas Iran, a także ktoś z pary Belgia – Kanada). Przy dobrym układzie trzeba wygrać minimum dwa mecze, jednak w przypadku potknięcia coraz mniej będzie zależeć od Polaków, a coraz więcej od wyników innych spotkań. Oczywiście w tej sytuacji lepiej byłoby nie raczyć kibiców pięciosetowymi dreszczowcami, tylko ogrywać rywali w trzech, góra czterech partiach, bo przy takiej samej liczbie zwycięstw, o awansie będą decydować punkty.

 

W ubiegłym roku, przy takim samym systemie rozgrywek do zajęcia 6. miejsca w tabeli wystarczył bilans 5 zwycięstw – 4 porażki. Sytuacja była jednak nieco inna, niż obecnie. W czołowej szóstce nie było gospodarzy turnieju finałowego: Polacy zajęli dopiero 10. miejsce w stawce (3 zwycięstwa – 6 porażek), przez co zajmujący szóstą lokatę Rosjanie nie zagrali w Final Six. Awans wywalczyły wówczas: Brazylia, USA (po 8–1), Serbia (7–2) oraz Francja i Włochy (6–3).

 

Tak wygląda tabela Dywizji I przed trzema ostatnimi seriami gier [mecze (wygrane - przegrane), punkty, sety]:

                        

 1. Francja 6–0 18 (18-4) – awans
 2. Serbia 5–1 15 (15-6)
 3. Brazylia 4–2 13 (15-10) – awans (gospodarz)
 4. Belgia 3–3 10 (13-12)
 5. Polska 3–3 9 (13-13)
 6. Bułgaria 3–3 8 (12-14)
 7. Kanada 3–3 7 (12-14)
 8. Iran 3–3 7 (11-14)
 9. USA 2–4 7 (11-12)
10. Rosja 2–4 6 (10-14)
11. Włochy 1–5 4 (8-15)
12. Argentyna 1–5 4 (7-17)


Rywale drużyn z bilansem 3 zwycięstwa – 3 porażki:


Belgia (Antwerpia): Kanada – Włochy – Francja
Polska (Katowice/Łódź): Rosja – Iran – USA
Bułgaria (Cordoba): Brazylia – Serbia – Argentyna
Kanada (Antwerpia): Belgia – Francja – Włochy
Iran (Katowice/Łódź): USA – Polska – Rosja.

 

Program III weekendu Ligi Światowej:

 

Grupa G1 (16-18 czerwca, Orfeo Superdomo, Cordoba – Argentyna)

 

Argentyna – Brazylia – Bułgaria – Serbia

 

2017-06-16: Brazylia – Bułgaria (piątek, godzina 23.10)
2017-06-16: Argentyna – Serbia (piątek/sobota, godzina 2.10)
2017-06-17: Bułgaria – Serbia (sobota, godzina 21.10)
2017-06-17: Argentyna – Brazylia (sobota/niedziela, godzina 0.10)
2017-06-18: Serbia – Brazylia (niedziela, godzina 21.10)
2017-06-18: Argentyna – Bułgaria (niedziela/poniedziałek, godzina 0.10)

 

Grupa H1 (15-18 czerwca, Spodek, Katowice/Atlas Arena, Łódź)

 

Iran – Polska – Rosja – USA

 

2017-06-15: Iran – USA (Katowice, czwartek, godzina 17.25)
2017-06-15: Polska – Rosja (Katowice, czwartek, godzina 20.25)
2017-06-17: USA – Rosja (Łódź, sobota, godzina 17.25)
2017-06-17: Polska – Iran (Łódź, sobota, godzina 20.25)
2017-06-18: Rosja – Iran (Łódź, niedziela, godzina 17.25)
2017-06-18: Polska – USA (Łódź, niedziela, godzina 20.25)

 

Grupa I1 (16-18 czerwca, Lotto Arena, Antwerpia – Belgia)

 

Belgia – Francja – Włochy – Kanada

 

2017-06-16: Włochy – Francja (piątek, godzina 17.10)
2017-06-16: Belgia – Kanada (piątek, godzina 20.10)
2017-06-17: Francja – Kanada (sobota, godzina 17.10)
2017-06-17: Włochy – Belgia (sobota, godzina 20.10)
2017-06-18: Kanada – Włochy (niedziela, godzina 13.00)
2017-06-18: Belgia – Francja (niedziela, godzina 16.00).

 

Turniej finałowy zostanie rozegrany od 4 do 8 lipca w Kurytybie.

Robert Murawski, Polsat Sport
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze

Przeczytaj koniecznie