Kowalski: Dyskusja o Hajcie to temat zastępczy

Piłka nożna
Kowalski: Dyskusja o Hajcie to temat zastępczy
fot. CyfraSport

Przez minione dwa lata przekonywano nas, że turniej Euro 2017 jest po to, aby zrobić dobry wynik, ugrać coś na własnym terenie, nawiązać do najlepszych czasów piłki młodzieżowej, z czasów Wiktora Stasiuka, Andrzeja Zamilskiego, Michała Globisza czy Janusza Wójcika.

Dziś gdy boleśnie plany zweryfikowała rzeczywistość (wyjście z grupy będzie cudem), coraz częściej pojawiają się głosy, że tak naprawdę to nie chodzi o wynik, ale o to, aby coś z tego pozostało dla pierwszej reprezentacji. Aby wykreować postaci mogące już teraz albo w najbliższej przyszłości wzmocnić pierwszą reprezentację.

Boję się, że podchodząc do tematu i w ten sposób trudno będzie uznać działalność ekipy Marcina Dorny (za chwilę przestanie ona istnieć) za sukces. Bo właściwie, o którym zawodników możemy powiedzieć, że się nadaje do pierwszej? Może, któryś z obrońców Jach czy Bednarek dałby radę. Ktoś jeszcze? Jak mówi młodzież: „szału nie ma”. I to jest powód do zastanowienia.

W reprezentacji Hiszpanii, która jest najlepszym punktem odniesienia podczas tego turnieju, bo jest najlepsza i robi na nim furorę, też trudno powiedzieć, że bramkarz Kepa jest lepszy niż De Gea, Bellerin niż Carvajal, Gaya niż Jordi Alba, Asensio niż Iniesta. Ale oni są tuż za tymi najlepszymi, za chwilę się z nimi zrównają, choćby z powodu upływającego czasu, a później ich godnie zastąpią. I wszystko będzie hulać mniej więcej tak samo jak dotychczas. A u nas? Widać wyraźnie, że to jest przepaść. Jak się mają dzisiejsza jakość gry Wrąbla do Szczęsnego czy Fabiańskiego? A może Frankowski depcze po piętach Błaszczykowskiemu albo Stępiński Lewandowskiemu? Nie bądźmy śmieszni.

Gdyby był jeszcze czas na dojrzewanie i moglibyśmy się łudzić, że chłopaki za chwilę doszlusują, nauczą się, zmężnieją. Tyle, że formuła turnieju mająca w nazwie: „do lat 21” jest złudna. Tyle mieli, kiedy zaczynały się eliminacje, dziś w wielu przypadkach to już 23-letnie chłopy. A gracze w tym wieku są już po prostu ukształtowanymi piłkarzami. W przywoływanej Hiszpanii, albo jeszcze bardziej adekwatnej w tym przypadku Portugalii (głównie roczniki 1994) to zawodnicy mający po kilkadziesiąt meczów rozegranych w najlepszych europejskich klubach z udziałem w Lidze Mistrzów i grą w pierwszej reprezentacji włącznie. Widać to było wczoraj na stadionie w Gdyni, gdzie gracze z Półwyspu Iberyjskiego dali piłkarski show jakiego Trójmiasto jeszcze nie widziało. To była prawdziwa seniorska piłka na najwyższym poziomie.

W 1992 roku po udanych igrzyskach Barcelonie, gdzie nasi reprezentanci młodzieżowi byli w tym wieku co obecni albo młodsi natychmiast do pierwszej reprezentacji trafili: Adamczuk, Brzęczek, Gęsior, Juskowiak, Kowalczyk, Koźmiński, Staniek, Świerczewski, Wałdoch, Kłak… A chwilę później Jałocha, Mielcarski, Kobylański czy Wieszczycki.

Fakt, że czasy się jednak zmieniły. Dziś zamiast pochylać się nad rzeczywistymi problemami polskiej piłki wolimy rozdzierać szaty w sprawie telewizyjnego komentarza Tomasza Hajty. No to jak jest? Za mocno im przywalił, czy w sam raz?

 

 

Żeby wziąć udział w Wygraj Euro wystarczy zarejestrować się TUTAJ.

Więcej szczegółów na temat gry przeczytasz TUTAJ.

 

Mistrzostwa Europy U-21 będą transmitowane na sportowych antenach Polsatu w dniach 16–30 czerwca.

Cezary Kowalski, Polsat Sport
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie