Szpilka: Adam, rozliczę cię za wszystkie twoje słowa
Coraz więcej emocji towarzyszy pojedynkowi, do którego dojdzie 15 lipca w Nassau w Nowym Jorku. Artur Szpilka (20-2, 15 KO) zmierzy się w polsko-polskim starciu z niepokonanym Adamem Kownackim (15-2, 12 KO). "Szpila" nie byłby sobą, gdyby nie zaczepił swojego rywala i szumnie zapowiedział, że "Baby Face" zostanie w ringu rozliczony za wszystkie nieprzychylne słowa, które wypowiedział.
- Uwierzcie mi, nie mogę się już doczekać nie tylko powrotu, ale również ukarania Kownackiego za wszystko co powiedział. Nie wydaje mi się, żeby nasz pojedynek rzeczywiście potrwał dziesięć rund, choć nie będę też obiecywał nokautu. Wiem natomiast, że na pewno zwyciężę, a Kownackiemu ciężko będzie dotrwać do końca - powiedział w swoim stylu Szpilka.
- Rywalizowałem jak równy z równym z Wilderem, ale jakieś dwa tygodnie przed walką nabawiłem się podczas treningu kontuzji lewej ręki i do końca obozu miałem już z nią problemy. Nie mogłem nawet normalnie sparować. W piątej rundzie walki z Wilderem chciałem uderzyć na korpus, lecz nie trafiłem tak jak trzeba i złamałem rękę. Do końca było mi ciężko uderzać tą lewą ręką - tłumaczył swoje niepowodzenie Szpilka, który drugi raz w karierze wychodził z ringu pokonany.
Szpilka w dalszym ciągu marzy o powrocie na szczyt. Jego celem jest zdobycie mistrzowskiego tytułu, a wygrany pojedynek z Kownackim ma mu tylko pomóc w powrocie na właściwą ścieżkę. - Moi rodacy lubią boks, choć niektórzy z moich kibiców pytają mnie z pretensjami, dlaczego walczę z kimś takim jak Adam. Ludzie w Polsce oczekują ode mnie potyczek z dużo lepszymi pięściarzami niż Kownacki. Wielu również twierdzi, że to będzie dla mnie łatwa robota, lecz staram się nie słuchać innych i mam do Kownackiego sporo szacunku – dodał.
Kownacki przez ostatnie kilka tygodni przebywał w Łomnicy i pomagał Tomaszowi Adamkowi w przygotowaniach do występu podczas Polsat Boxing Night. Z Osady Śnieżka doszły informacje, że "Baby Face" pokazał się z bardzo dobrej strony i solidnie przepracował ten okres, co ma mu pomóc w konfrontacji ze Szpilką. - Nie obchodzi mnie Kownacki ani to, z kim sparuje. Można przecież sparować z Wilderem czy Kliczką, ale gdy już w końcu go trafię, on to poczuje i będzie ranny. Sparingi to coś zupełnie innego niż realna walka, nie obchodzą mnie więc historie o jego sparingach – skomentował te doniesienia Szpilka.
Szpilka chce być pierwszym pogromcą Kownackiego, który na zawodowych ringach występuje od 2009 roku. Wszystkie swoje dotychczasowe pojedynki stoczył w Stanach Zjednoczonych i aż 80% z nich skończył przed czasem. Ewentualna porażka Szpilki bardzo skomplikuje jego plany, które sięgają tytułu mistrzowskiego w wadze ciężkiej.
Do pojedynku pomiędzy pięściarzami miało już dojść w kwietniu tego roku, ale ostatecznie wycofał się Kownacki, który nabawił się kontuzji zęba. Przyczyna ta wyraźnie sfrustrowała "Szpilę", który uznał, że jego rywal na pewno boi się zmierzyć z byłym pretendentem do tytułu mistrzowskiego.
Przejdź na Polsatsport.pl
Komentarze