MP w kolarstwie: Zwycięstwo Kurka w Gdyni
Adrian Kurek z grupy CCC Sprandi Polkowice został mistrzem Polski elity w wyścigu kolarskim ze startu wspólnego. Na mecie w Gdyni wyprzedził o kilkanaście sekund towarzyszy ucieczki.
Srebrny medal, tak jak przed rokiem, wywalczył Marek Rutkiewicz (Wibatech 7R Fuji), a brązowy – Emanuel Piaskowy (Team Hurom).
Ze Skweru Kościuszki wystartowało 72 zawodników, w tym sześciu przedstawicieli grup World Tour. Zabrakło tylko Michała Kwiatkowskiego, który po zdobyciu w środę w Krokowej tytułu mistrza Polski w jeździe indywidualnej na czas wyjechał do południowej Francji na ostatnie przed Tour de France treningi z grupą Sky, oraz zmagającego się z problemami zdrowotnymi Tomasza Marczyńskiego (Lotto Soudal).
W stawce było aż 12 zawodników w pomarańczowych koszulkach CCC Sprandi Polkowice, w tym młodzieżowcy, którzy zrezygnowali z sobotniej rywalizacji o medale w kategorii do lat 23. Dyrektor sportowy Piotr Wadecki miał najwięcej kart w ręku. Zagadką było, jak kolarze CCC rozegrają wyścig taktycznie.
Tytułu ze Świdnicy bronił Rafał Majka, ale stosunkowo płaska trasa oraz fakt, że miał do pomocy tylko dwóch kolegów z grupy Bora-Hansgrohe - Macieja Bodnara i Pawła Poljańskiego, nie stawiały go w gronie faworytów.
Kolarze musieli przejechać jeden z najdłuższych dystansów w historii mistrzostw Polski – aż 261 km, pokonując dwukrotnie 87-kilometrową pętlę po Kaszubach. Rozpoczęli tak wolno, że zaczęli ich doganiać... amatorzy, którzy wystartowali 10 minut później w swoim wyścigu.
Na pierwszych kilometrach odłączyło się od jadącego w żółwim tempie peletonu pięciu zawodników, wśród nich Rutkiewicz, Piaskowy i Patryk Stosz, młodzieżowiec z CCC. Po kilkudziesięciu kilometrach przeskoczył do nich drugi z kolarzy CCC - Kurek. Przewaga uciekających wzrosła do ... 16 minut.
To było zbyt wiele, by zlikwidować ucieczkę, tym bardziej, że peleton to zbierał się do pościgu, to zwalniał. Na rundach w Gdyni, gdy deszcz zamienił się w oberwanie chmury, czołówka porwała się. Próbowała ją jeszcze gonić 17-osobowa grupa, w której jechał Majka ze swoimi kolegami klubowymi. 40 km przed metą traciła ona sześć minut i mimo że na zmiany wychodził często także Majka, to nie było szans na powodzenie. Ostatnie kilometry obrońca tytułu przejechał pogodzony z porażką.
Niecałe 5 km przed metą z trzyosobowej czołówki zaatakował Kurek, błyskawicznie zdobył 200 metrów przewagi i niezagrożony dojechał do finiszu. Zmęczonym Rutkiewiczowi i Piaskowemu pozostała walka o srebro.
- Wygrałem tak, jak chciałem wygrać – przyjechać do mety samemu. Czułem się dobrze, dostałem sygnał od dyrektora sportowego (Piotra Wadeckiego), by spróbować doścignąć ucieczkę. Po kilkudziesięciu kilometrach udało mi się to, choć strata wynosiła około 10 minut. Złapałem trochę oddechu, w końcówce czułem skurcze, ale zaatakowałem. To był mój dzień – powiedział 29-letni Kurek, który na mecie płakał z radości.
Starszy od niego o siedem lat Rutkiewicz, jeden z najbardziej doświadczonych uczestników mistrzostw, nie krył niedosytu.
- Tak, jest niedosyt. Trasa nie była pode mnie, zawodnicy CCC zmiażdżyli nas swoją liczbą. W ucieczce miałem pretensje do Adriana, że nie daje zmian, ale widocznie słuchał swojego dyrektora sportowego. Każdy ma swoje interesy – skomentował.
Grupa z Rafałem Majką dojechała do mety ze stratą ponad ośmiu minut.
- Będziemy jechać szybko, bo śpieszymy się na samolot – żartował przed startem Majka. I rzeczywiście, po wyścigu zawodnicy Bory szybko się spakowali i odjechali.
Już w najbliższą sobotę Majka, Bodnar i Poljański staną na starcie Tour de France w Duesseldorfie. Liderem niemieckiej drużyny będzie Majka.
Wyniki wyścigu elity, Gdynia – Gdynia (261 km):
1. Adrian Kurek (CCC Sprandi Polkowice) – 6:23.02
2. Marek Rutkiewicz (Wibatech 7R Fuji) strata 12 s
3. Emanuel Piaskowy (Hurom) 14
4. Mateusz Nowaczek (Vostel Uniwheels) 1.03
5. Patryk Stosz (CCC Sprandi Polkowice) 6.12
6. Kamil Gradek (One Pro Cycling) 8.03
7. Alan Banaszek (CCC Sprandi Polkowice)
8. Grzegorz Stępniak (Wibatech 7R Fuji)
9. Michał Gołaś (Sky)
10. Michał Podlaski (Voster Uniwheels) ten sam czas
...
21. Rafał Majka (Bora-Hansgrohe) 8.16
Wystartowało 72 kolarzy. Wyścig ukończyło 26. Spora grupa została wycofana przez sędziów, aby na końcowych rundach nie zostali doścignięci przez czołówkę.
Komentarze