MP w biathlonie letnim: Trzydniowe zawody pod dyktando wiatru

Inne
MP w biathlonie letnim: Trzydniowe zawody pod dyktando wiatru
fot. PAP

Rywalizacja przebiegała pod dyktando wiatru - tak zakończone w piątek w Kościelisku-Kirach mistrzostwa Polski w biathlonowym crossie ocenili ich uczestnicy. Przez trzy dni pod Tatrami o tytuły walczyło około 100 zawodniczek i zawodników z dziewiętnastu klubów.

Wszyscy pytani zgodnie stwierdzili, że to wiatr dyktował warunki.

- Tych podmuchów raz z prawej, raz z lewej strony po prostu nie dało się przewidzieć. To była loteria - powiedziała Krystyna Guzik, która zdobyła brązowy medal w biegu indywidualnym.

Trzykrotna olimpijka (Turyn 2006, Vancouver 2010 i Soczi 2014 r.), wicemistrzyni świata z 2013 roku w biegu na dochodzenie i jednocześnie zdobywczyni pierwszego medalu czempionatu globu dla polskiego, kobiecego biathlonu w konkurencji indywidualnej dodała, że upał podczas dwóch pierwszych startów również nie ułatwiał zadania.

- Zwłaszcza, że trasa przebiegała głównie w odkrytym terenie i tylko jedno zalesione miejsce dawało chwilę ochłody - przypomniała. Otoczenie stadionu biathlonowego w Kirach ucierpiało w grudniu 2013 roku, kiedy to wiatr halny wyłamał większość drzew.

Zapytana o przygotowania do sezonu Guzik powiedziała, że idą dobrze, ale przed nią jeszcze sporo pracy.

- Zeszłoroczna kontuzja barku spowodowała, że musiałam zaczynać wszystko od początku. Teraz głównym celem jest powrót takiej jak wcześniej dyspozycji. Pracuję nad tym, jednak zdarzają mi się jeszcze wpadki, szczególnie na strzelnicy. Może za bardzo koncentruję się na tym, żeby tych błędów nie robić? O bieg jestem raczej spokojna. Tu np. miałam siły na to, żeby ostatnie koło jeszcze przycisnąć i stanąć na podium - dodała.

Wśród kobiet w biegu indywidualnym na 6 km tytuł zdobyła Monika Hojnisz.

- Było nieźle, ale strzelanie jest zdecydowanie do poprawki! I nie mogę tu wszystkiego zwalić na wiatr. Przyczyna leży raczej w tym, że do tej pory zrobiliśmy mało treningów na tzw. tętnie, a właśnie zbyt mocne koncentrowanie się na opanowaniu oddechu, skutkuje błędami na strzelnicy - oceniła swój występ olimpijka z Soczi i brązowa medalistka w biegu ze startu wspólnego mistrzostw świata w czeskim Novym Mescie (2013).

Zawodniczka AZS AWF Katowice cieszy się z wyjazdu do Ramsau.

- Ruszamy na to zgrupowanie w niedzielę i będą to pierwsze w tym sezonie zajęcia na nartach. To ważny etap przygotowań, zwłaszcza przed igrzyskami w Korei - podsumowała Hojnisz.

W sprincie (3 km) triumfowała Anna Mąka (BKS WP Kościelisko), a w biegu ze startu wspólnego (5 km) złoty medal wywalczyła powracająca do rywalizacji po urodzeniu bliźniaków Weronika Nowakowska.

- Jestem bardzo zadowolona, bo dziś zwycięstwo, a wczoraj brąz. Przyznam, że odkąd jestem mamą, cieszę się sportem jeszcze bardziej - tym, że udało się wrócić w niezłej formie, że moi najbliżsi byli tu ze mną i dodawali sił w tak trudnej pod każdym względem rywalizacji - podkreśliła zawodniczka AZS AWF Katowice.

Olimpijska z Vancouver i Soczi, wicemistrzyni świata w sprincie oraz brązowa medalistka w biegu na dochodzenie MŚ w 2015 roku dodała, że jej celem głównym w tym sezonie jest zdobycie medalu olimpijskiego w Korei.

- W sztafecie mamy na to naprawdę duże szanse, a mój głód startów i wygrywania jest tak wielki, że marzy mi się również jakiś krążek indywidualnie, no ale czy się to uda? Zobaczymy, ale zrobię wszystko, żeby tak było - zapewniła Nowakowska.

Wśród mężczyzn w biegu ze startu wspólnego (6 km) najlepszy był Mateusz Janik (AZS AWF Wrocław), a jedynym, któremu udało się zdobyć dwa złote medale tych mistrzostw (bieg indywidualny na 7, oraz sprint na 4 km) był Andrzej Nędza-Kubiniec.

- Do tej pory nigdy w crossie nie byłem nawet w krajowej szóstce! A tutaj, mimo naprawdę ciężkich warunków, poszło mi bardzo dobrze. Mam nadzieję, że forma się utrzyma i kto wie, może igrzyska nie będą tylko odległym marzeniem? Mamy dwa miejsca, więc pozostaje jedynie zaraz na początku sezonu dobrze zapunktować w trzech wysokiej rangi zawodach - stwierdził zawodnik BKS WP Kościelisko.

Wśród seniorów medale w Kościelisku-Kirach zdobyli także: w biegu indywidualnym srebrne - Magdalena Gwizdoń (BLKS Żywiec) i Mateusz Janik (AZS AWF Wrocław), brązowe - Krystyna Guzik (AZS AWF Katowice) i Łukasz Szczurek (BKS WP Kościelisko). W sprintach drugie miejsce zajęli Karolina Trzaska (AZS AWF Wrocław) i Marcin Szwajnos (BKS WP Kościelisko/SMS Zakopane), a trzecie Nowakowska i Tomasz Zięba (BKS WP Kościelisko/SMS Zakopane). W biegu ze startu wspólnego tytuły wicemistrzowskie zdobyli Anna Mąka (BKS WP Kościelisko) i Marcin Piasecki (AZS AWF Katowice). Na trzecim stopniu podium stanęli Karolina Pitoń (BKS WP Kościelisko) i Krzysztof Pływaczyk (UKN Melafir czarny Bór)

Zawodom uważnie przyglądała się Dagmara Gerasimuk, prezes Polskiego Związku Biathlonu.

- To wyjątkowa okazja do weryfikacji tego, jak przepracowaliśmy pierwszy etap przygotowań do zimy. Kolejny plus to możliwość zmierzenia się bardzo młodych zawodników z tymi, którzy przygotowują się do startu w igrzyskach - wyliczała.

Zapytana jak ocenia te mistrzostwa powiedziała, że dobrze.

- Chociaż pogoda, a zwłaszcza wiatr znacznie utrudniały tę ocenę. Pokazały to np. wyniki na strzelnicy, czyli nawet po kilkanaście błędów w tym elemencie - zauważyła prezes.

AŁ, PAP
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze

Przeczytaj koniecznie