Pewne zwycięstwo Powietkina! Rywal miał dość już po pierwszej rundzie
Aleksander Powietkin (32-1, 23 KO) wygrał z Andijem Rudenko (31-3, 19 KO) w walce wieczoru podczas gali, która odbyła się w Moskwie. Sędziowie byli jednomyślni i wypunktowali zdecydowane zwycięstwo reprezentanta Rosji (120-109, 120-108, 120-108). Powietkin zdobył tym samym pasy WBA International i WBO Inter-Continental kategorii ciężkiej.
Pojedynek bardzo aktywnie rozpoczał Powietkin, który od pierwszego gongu nacierał na Rudenko. Po jednej z akcji Rosjanina, Ukrainiec sklinczował i otrzymał cios w tył głowy. Na pierwszy rzut oka uderzenie nie wyglądało groźnie, ale tuż po nim obserwowaliśmy kilkuminutową przerwę. Rudenko nie był w stanie boksować dalej i taką też informację przekazał swojemu trenerowi. Sytuacja wyglądała bardzo dziwnie, gdyż narożnik Ukraińca chciał, by ich podopieczny mimo wszystko kontynuował pojedynek. Całą sytuację na Twitterze skomentował Mateusz Borek.
Ale Joke .Lekarz i sędzia go wypychają. On mówi, ze nie da rady. Bezsens.
— Mateusz Borek (@BorekMati) 1 lipca 2017
W kolejnych rundach obserwowaliśmy bardzo jednostronny pojedynek, w którym Powietkin był wyraźnie lepszy od swojego rywala. Ani przez sekundę Rudenko nie był w stanie zagrozić Rosjaninowi, który bardzo dobrze pracował na nogach i skutecznie unikał pojedynczych ciosów Rudenko. Plan urodzonego w Dniepropietrowsku pięściarza był prosty - skontrować Powietkina jednym z mocnych ciosów sierpowych.
Im bliżej końca walki, tym przewaga Rosjanina powiększała się. Rudenko z każdą ubiegającą minutą tracił refleks, a Powietkin nabierał wiatru w żagle. Najlepsza w wykonaniu byłego mistrza świata była ostatnia runda. Wtedy to wydawało się, że Ukrainiec jest blisko nokdaunu. "Sasza" kilkoma mocnymi ciosami skutecznie wstrząsnął Rudenko, jednak nie był w stanie ponowić ataku, gdyż jego rywal momentalnie klinczował. Sędziowie punktowi nie mieli wątpliwości - Powietkin był znacznie lepszy w tej walce i zasłużenie wygrał każdą z rund.
Powietkin wrócił na ring po półrocznej karze, którą otrzymał za stosowanie niedozwolonych substancji. Ostatni pojedynek "Sasza" stoczył 17 grudnia 2016 roku, kiedy to również w Rosji pokonał przez nokaut w 6. rundzie Johanna Duhaupasa.
Przejdź na Polsatsport.pl