Świat boksu zszokowany porażką Pacquiao! "Filipińczyk został okradziony"

Sporty walki

Nie milkną echa porażki Manny'ego Pacquiao (59-7-2, 38 KO) z Jeffem Hornem (17-0-1, 11 KO) podczas gali w Brisbane. Australijczyk wygrał na punkty z bardziej doświadczonym rywalem, ale zdaniem wielu to Filipińczyk powinien triumfować. Mocne słowa padły z ust kilku znanych osobistości świata boksu.

Na samym początku trzeba przyznać, że walka naprawdę mogła się podobać. Obaj nie dawali za wygraną, a skazywany na pożarcie Horn pokazał się ze świetnej strony. Wszyscy trzej sędziowie przyznali zwycięstwo Australijczyka (117:111, 115:113, 115:113), który odebrał przeciwnikowi pas WBO w wadze półśredniej.

Werdykt przyniósł wiele kontrowersji. Niektórzy twierdzą, że "Pacman" został najzwyczajniej w świecie okradziony. Jego młodszy przeciwnik świetnie boksował zwłaszcza na początku starcia, później do głosu doszedł Filipińczyk.

- To jest właśnie złe w boksie. Horn był bardzo dzielny, ale trudno mi sobie nawet wyobrazić, jakim cudem mógł wygrać walkę! - napisał na Twitterze legendarny Lennox Lewis (42-2-1, 32 KO).

Co ciekawe statystyki też wskazywałyby na zwycięstwo Pacquiao. Mimo, że więcej ciosów wyprowadził Horn, to większość z nich była chybiona i w tym aspekcie przewagę miał 38-latek.

 


Stanowisko podobne do Lewisa przyjął również były trener m.in. Mike'a Tysona, Teddy Atlas. - Dali trofeum i wygraną, wielką wygraną, miejscowemu dzieciakowi za to, że bardzo się starał. Nie powinieneś wygrać tylko dlatego, że bardzo się starłeś, ale dlatego, że byłeś lepszy. Moim zdaniem Pacquiao wygrał biorąc pod uwagę prawdziwe zasady markiza Queensberry: zwycięża ten, kto zadał więcej celnych ciosów - stwierdził, po czym dodał, że boks to sport "przeżarty korupcją".

IM, Polsat Sport
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie