Wimbledon. Wiktorowski: Cieszą przebłyski, poruszanie się po korcie do poprawy

Tenis
Wimbledon. Wiktorowski: Cieszą przebłyski, poruszanie się po korcie do poprawy
fot. Cyfra Sport

Trenera Tomasza Wiktorowskiego cieszą przebłyski powrotu do formy u Agnieszki Radwańskiej w meczu 1. rundy wielkoszlemowego Wimbledonu. Zaznaczył jednak, że przed tenisistką jeszcze wiele do poprawy. "Na pewno musimy popracować nad poruszaniem się po korcie" - ocenił.

ająca w ostatnim czasie liczne kłopoty zdrowotne Radwańska we wtorek pokonała Serbkę Jelenę Jankovic 7:6 (7-3), 6:0. Obie zawodniczki w tym roku nie miały dotychczas dobrej passy.

 

"To spotkanie bardziej rozgrywało się w sferze emocji niż umiejętności technicznych. Było sporo udanych akcji u Agnieszki, ale przeplatały się z taką nieśmiałością, której trzeba się stopniowo pozbywać, chcąc tutaj osiągnąć dobry wynik" - mówił dziennikarzom Wiktorowski.

Jak przyznał, cieszą go widoczne w spotkaniu z Jankovic przebłyski powrotu do formy krakowianki.

 

"Tych dobrych rozwiązań na korcie widziałem dziś zdecydowanie więcej niż w całych ostatnich kilku miesiącach. Dla mnie to była taka pozytywna informacja. Mam nadzieję, że historia Agnieszki w tym turnieju spowoduje, że wrócimy na właściwą ścieżkę i będziemy mogli zrealizować przynajmniej częściowo to, co sobie zakładaliśmy przed sezonem" - powiedział.

 

Wśród elementów, które wymagają u 28-letniej Polki znaczącej poprawy, wymienił sposób poruszania się po korcie.

 

"Przygotowanie fizyczne to jest bardziej złożony element. Agnieszka porusza się w tej chwili po korcie znacznie gorzej niż zwykle. Wiadomo czego jest to efektem i z dnia na dzień na pewno poprawa nie nastąpi. Ale taki mecz jak dzisiejszy i - mam nadzieję - kolejne spowodują, że ona wejdzie w swój rytm meczowy i wtedy łatwiej nam będzie robić trening. Bo jest ona przede wszystkim meczową zawodniczką. Nie zagrała w tym roku takiej liczby spotkań jak powinna, stąd brak regularności" - analizował.

 

Zaznaczył, że w najbliższym czasie zadaniem sztabu szkoleniowego Radwańskiej będzie "odkopanie" jej umiejętności przywrócenie ciągłości udanych akcji.

 

"Po jednym dobrym serwisie musi następować kolejny, a po jednej udanej akcji następna. Po dobrym skrócie musi być dobry winner po linii, a po kolejnym dobrym serwisie następna jedynka też musi wejść. Niestety, teraz to się jeszcze różnie układa" - ocenił.

 

Przed Wimbledonem ze względu na infekcję wirusową Radwańska rozegrała tylko jeden mecz na trawie. Chcąc zniwelować nieco brak takich spotkań trenowała więcej z innymi zawodniczkami, a nie tylko z własnym sztabem szkoleniowym.

 

"Bardziej jesteśmy teraz otwarci na dopisywanie się do różnych dziewczyn. Nie tylko tych z czołówki - jak było do tej pory - ale z takiego pełnego zakresu. Żeby zrobić sobie przegląd - leworęczne, praworęczne, grające slajsem, grające ostro, czy długie wymiany. Tego brakuje. Dotychczas Agnieszka miała to w naturalny sposób za sprawą dużej liczby rozegranych meczów" - zwrócił uwagę szkoleniowiec Polki.

 

W drugim secie wtorkowego meczu wyraźne kłopoty z plecami miała 32-letnia Jankovic, która najlepsze lata kariery ma już za sobą.

 

"Ciało Jeleny jest wyeksploatowane po tylu latach. Technika poruszania się po trawie jest zupełnie inna niż na pozostałych nawierzchniach. Myślę, że u tych starszych dziewczyn kontuzje będą się zdarzały. Widziałem dziś chyba nawet, że jakaś zawodniczka zeszła z kortu. Jeśli przyjeżdża się na trawę niedoleczonym, to ryzyko kontuzji jest bardzo duże.

 

- Dlatego m.in. odpuściliśmy te pierwsze turnieje na trawie, które pierwotnie mieliśmy w planie zagrać. By nie narazić się na potencjalną większą kontuzję, woleliśmy nie być przygotowanym właściwie, ale być zdrowym na drugą część roku. Zamiast na siłę tutaj pograć i ponosić ryzyko, że w trzecim czy czwartym turnieju coś złego może się przytrafić" - argumentował.

kl, PAP
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze

Przeczytaj koniecznie