Emocjonalne pożegnanie Lowery'ego przez Defoe. "Zawsze będę miał cię w sercu" — fot. Instagram

W piątek pojawiła się smutna informacja o śmierci Bradleya Lowery'ego, 6-letniego kibica Sunderlandu, którego losem żyła cała Anglia. Poza rodziną najbardziej zdruzgotany mógł być Jermain Defoe.

Były już napastnik Sunderlandu, który niedawno zmienił klub na Bournemouth, bardzo zżył się z młodym chłopcem. Bardzo często widzieliśmy ich razem - czy to na meczu reprezentacji Anglii, kiedy Lowery wychodził wraz z nim, czy też na szpitalnych salach, gdzie Defoe spędzał mnóstwo czasu, dodając otuchy chłopakowi. Wiele razy internet obiegały zdjęcia, na których widać ich razem.

Lowery praktycznie od narodzin cierpiał na rzadki rodzaj nowotworu - neuroblastomę (nerwiak zarodkowy). Po dwóch latach chemioterapii chłopak był wolny od raka i mógł zacząć zupełnie inne, normalne życie. Niestety, w czerwcu zeszłego roku złośliwa choroba wróciła ze zdwojoną mocą, a lekarze powtarzali, że leczenie tylko w małym stopniu wydłuża jego życie. W ostatnich dniach 6-latek miał duże problemy z oddychaniem, a rodzice wiedzieli, że od końca dzielą go już tylko dni i godziny. Zmarł 7 lipca w piątek o 13:35.

Zewsząd pojawiały się głosy wsparcia dla rodziny. W końcu przemówił także Defoe, który w emocjonalnym wpisie podziękował Lowery'emu za wspólne przeżycia.

- Żegnaj, przyjacielu. Będę bardzo za tobą tęsknił. Dziękuję Bogu, że przyniósł cię do mojego życia i mogłem przeżywać z tobą wiele wspaniałych chwil. Jestem wdzięczny. Nigdy nie zapomnę tego, jak spojrzałeś na mnie podczas pierwszego spotkania. Prawdziwa miłość w tych pięknych oczach. Trudno znaleźć mi słowa, by wyrazić, co dla mnie znaczyłeś. Bóg ma cię w swoich ramionach, a ja zawsze będę miał cię w moim sercu. Śpij dobrze, mały. Mój najlepszy przyjacielu - napisał na Twitterze.