Gołe pośladki, środkowy palec i wyrwany plecak, czyli żużlowe skandale z minionej niedzieli

Żużel
Gołe pośladki, środkowy palec i wyrwany plecak, czyli żużlowe skandale z minionej niedzieli
fot. Cyfrasport

W niedzielę 9 lipca na żużlowych torach w całej Polsce odbywały się kolejne mecze ligowe. Spotkania toczyły się począwszy od najwyższej klasy rozgrywkowej, czyli PGE Ekstraligi, poprzez jej zaplecze, czyli Nice 1 ligę, a skończywszy na najniższym poziomie, czyli drugiej lidze. Niestety we wszystkich przypadkach mieliśmy incydenty, których raczej wolelibyśmy uniknąć.

Zacznijmy od skandalicznego zachowania jednego z kibiców drugoligowego Kolejarza Rawicz, który razem z grupką pozostałych fanów wybrał się na mecz wyjazdowy swojego zespołu ze Startem Gniezno. Gospodarze rozgromili rywali aż 66:24 i być może to był powód frustracji jednego z nich, który nie dość, że zachowywał się wulgarnie, to postanowił zdjąć spodnie oraz bieliznę i pokazać pośladki skierowane w stronę gnieźnieńskich sympatyków. Postawa pozostałych kibiców z Rawicza także nie była święta, ponieważ wdrapywali się na okalające ich trybunę ogrodzenie i pokazywali środkowy palec. Zachowanie odbiegające od kulturalnych standardów dopingowania i dobrego wychowania. Na szczęście pojawiła się reakcja ochrony, która wyprowadziła krnąbrną grupę rawickich kibiców poza stadion.

 

Braku reakcji ochrony oraz policji zabrakło w Rzeszowie, gdzie miejscowa Stal podejmowała Polonię Bydgoszcz. Sytuacja miała miejsce po zakończonym meczu, który padł łupem rzeszowian 52:38. To jednak nie kibice gości byli antybohaterami tej historii, mimo że ich zespół przegrał bardzo ważne spotkanie. Mowa o rzeszowskich „kibicach”, którzy napadli wychodzącą ze stadionu grupę fanów Polonii, wyrywając im z rąk flagę oraz plecak. Na szczęście plecak udało się odzyskać dzięki reakcji innych ludzi. Niestety zabrakło reakcji policji, która już… dawno opuściła obiekt, nie czekając aż wszyscy uczestnicy zawodów opuszczą stadion. Taką postawą kibice przyjezdnych są mocno rozgoryczeni, ale szczęśliwie nie skończyło się na dużych stratach. Niestety jednak, jeden z bydgoszczan wróci do domu z lekko podbitym okiem.

 

W PGE Ekstralidze mieliśmy spokój na trybunach, ale gorąco było momentami na torze. Kolejny raz swoje ciemne oblicze pokazał zawodnik Włókniarza Vitroszlif Crossfit Częstochowa, Oskar Polis, który sfrustrowany po jednym z biegów, jeszcze w jego trakcie pokazał rywalowi środkowy palec. Warto powiedzieć, że to nie pierwszy raz, kiedy młodzieżowiec częstochowskiego zespołu zachowuje się w ten sposób. W przeszłości zdarzały się niestety gorsze incydenty z jego udziałem, ale o tym może innym razem…

 

Jak widać w każdej dyscyplinie sportu zdarzają się przykre sytuacje. W żużlu może jest ich stosunkowo mało, ale przecież to nie zależy od sportu, a od człowieka, który przychodzi na daną imprezę. Wszak, gdy kradziony jest obraz z muzeum, winą nie jest obarczany jego kustosz.

Krystian Natoński, Polsat Sport
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze

Przeczytaj koniecznie