Podsumowanie ósmego dnia Wimbledonu: "Mecz Konty z Halep był rewelacyjny"
Ósmy dzień zmagań na kortach Wimbledonu stanął pod znakiem opadów deszczu. Udało się jednak rozegrać m.in. cztery pojedynki ćwierćfinałowe w grze pojedynczej kobiet. To oznacza, że znamy już pary półfinałowe. Ćwierćfinały panów zostaną rozegrane dopiero w środę. Niestety z turniejem pożegnał się Marcin Matkowski, który w rywalizacji deblowej wspólnie z Maxem Mirnyim przegrał w trzech setach z Oliverem Marachem i Mate Pavicem.
Justyna Kostyra: Za chwilę porozmawiamy o paniach, ale zaczniemy od jedynego Polaka, którego zobaczyliśmy we wtorek na kortach w rywalizacji seniorskiej. Marcin Matkowski pożegnał się z turniejem deblistów. Przegrał w parze z Maxem Mirnyim po słabym trzeba przyznać spotkaniu w trzech setach. Chociaż Mate Pavic i Oliver Marach to chyba taka niedoceniona para, rozstawiona z numerem 16. Spodziewałeś się, że to będzie porażka po pokonaniu braci Bryanów?
Dawid Olejniczak: Tak to bywa, szczególnie w deblu, że każdy mecz jest inny i trzeba przyznać, że para Marach – Pavic jest parą ciekawą. Marach bardzo doświadczony, kiedyś singlista, a teraz deblista, natomiast Pavic to młody, leworęczny, bardzo ciekawie grający zawodnik. Trzeba przyznać, że to oni wygrali ten mecz jak najbardziej zasłużenie.
Matkowski – Mirnyi to jest taka para, która może w kolejnych sezonach zaskoczyć? Mirnyi nie najmłodszy, ale wiadomo, że w deblu ten wiek takiej roli nie odgrywa.
Zobaczymy. Na razie tam jest taka tymczasowa współpraca. Polak z Białorusinem gra od czasu do czasu. Może połączą siły i zagrają w sezonie 2018.
Myślisz, że ćwierćfinał to jest taki etap, z którego są zadowoleni z tego co osiągnęli i myślą o tym, żeby kontynuować współpracę może na US Open?
Myślę, że tak. Dla Marcina był to pierwszy ćwierćfinał Wimbledonu w karierze. Wiemy, że kiedyś był w finale US Open z Mariuszem Fyrstenbergiem. Obaj nie mają stałych partnerów do gry, więc myślę, że usiądą do rozmów po Wimbledonie.
W rywalizacji pań dużo się działo. Ty chyba komentowałeś najciekawsze spotkanie ćwierćfinałowe.
Tak, rewelacyjny mecz Johanny Konty z Simoną Halep. Przyznam szczerze, że dla mnie to był chyba jeden z lepszych meczów pań w historii jakie oglądałem, więc to samo mówi za siebie i trzeba przyznać, że Konta zaimponowała mi tym, że dzień po dniu potrafiła wygrać mecz trzysetowy.
Wyniki ćwierćfinałów gry pojedynczej kobiet:
Magdalena Rybarikova (Słowacja) - Coco Vandeweghe (USA, 24) 6:3, 6:3
Johanna Konta (W. Brytania, 6) - Simona Halep (Rumunia, 2) 6:7 (2-7), 7:6 (7-5), 6:4
Venus Williams (USA, 10) - Jelena Ostapenko (Łotwa, 13) 6:3, 7:5
Garbine Muguruza (Hiszpania, 14) - Swietłana Kuzniecowa (Rosja, 7) 6:3, 6:4
Pary półfinałowe:
Garbine Muguruza (Hiszpania, 14) - Magdalena Rybarikova (Słowacja)
Venus Williams (USA, 10) - Johanna Konta (W. Brytania, 6)
Cała rozmowa w załączonym materiale wideo.