Jagiellonia Białystok celuje w pierwszą ósemkę
Cel na najbliższy sezon to znalezienie się w pierwszej ósemce tabeli - mówią władze i szkoleniowcy Jagiellonii Białystok. Piłkarski wicemistrz Polski sezon zaczyna z debiutującym w ekstraklasie trenerem Ireneuszem Mamrotem, a bez lidera zespołu Konstantina Vassiljeva.
Jagiellonia poprzednie rozgrywki po raz pierwszy zakończyła na drugim miejscu w tabeli. Dzięki historycznemu sukcesowi uczestniczy w kwalifikacjach Ligi Europejskiej. Ma za sobą wygrany dwumecz z gruzińskim Dinamo Batumi, a teraz czekają ją pojedynki z azerską drużyną FK Gabala.
W niedzielę "Jaga" rozpocznie nowy sezon ekstraklasy wyjazdowym meczem z Bruk-Betem Termalicą Nieciecza.
- Oczywiście celujemy w pierwszą ósemkę, ale to zależy, jakie będziemy mieć szczęście, jaka będzie forma drużyny - prezes Jagiellonii Cezary Kulesza.
Jeszcze przed końcem udanego poprzedniego sezonu wiadomo było, że trenerem przestanie być charyzmatyczny Michał Probierz. W mediach pojawiało się wielu szkoleniowców z "nazwiskami" jako jego potencjalnych następców, ale wybór działaczy padł na Mamrota, który poprzednio prowadził pierwszoligowego Chrobrego Głogów.
- Ta dacyzja może być uznana za odważną, ale zarówno na podstawie wywiadu środowiskowego jak i własnych kontaktów mogę o tym trenerze wypowiadać tylko dobrze - przyznał prezes Jagiellonii.
Pytany, jak ocenia formę drużyny pod wodzą nowego szkoleniowca u progu sezonu ligowego, odparł: - Na razie dwa mecze wygraliśmy. Martwi mnie jednak, że drużyna miała bardzo krótki okres odpoczynku, a wręcz prawie w ogóle go nie miała. Teraz nawarstwiają się mecze - Ligii Europejska, zaraz ekstraklasa i Puchar Polski. Tych meczów jest za dużo.
Jak przyznał, obawia się, że kryzys "gdzieś musi nastąpić".
- Ciężko jest przewidzieć, kiedy będzie spadek formy drużyny i planować, że będziemy na trzecim, czwartym czy na piątym miejscu. To trudno przewidzieć - wspomniał Kulesza.
46-letni Mamrot także przyznał, że głównym celem zespołu na najbliższy sezon jest pierwsza ósemka po zasadniczej części rozgrywek ekstraklasy. - Jednak aż tak daleko nie wybiegam myślami. Skupiamy się przede wszystkim na najbliższych meczach w LE i inauguracji ekstraklasy z Bruk-Betem - wspomniał.
Mówił, że wciąż poznaje zespół, ale - jak dodał - z każdym dniem wygląda to coraz lepiej. Szkoleniowiec powiedział też, że najważniejsze w pracy z drużyną jest to, żeby piłkarze byli przekonani do tego, co robią, wierzyli w to.
- A na to przy nowym trenerze potrzeba czasu, ale idzie to w dobrym kierunku - podkreślił.
Przed rozpoczęciem gry w LE białostoczanie wyjechali na tygodniowy obóz do Grodziska Wielkopolskiego. Przegrali tam sparing z cypryjskim AEK Larnaka 0:1.
W zespole zaszło też kilka zmian. Z klubu odszedł jeden z kluczowych graczy - estoński pomocnik Konstantin Vassiljev, który grał w Jagiellonii dwa lata i szczególnie w ostatnim sezonie był mózgiem i z 13 golami najlepszym strzelcem drużyny. Wystąpił łącznie w 73 meczach oficjalnych spotkaniach i uzyskał 20 bramek oraz zanotował 22 asysty. Latem trafił do Piasta Gliwice.
Oprócz Vassiljeva, poważnych ubytków nie odnotowano. Do Sandecji Nowy Sącz wypożyczono obrońcę Jonatana Strausa.
W klubie pojawili się natomiast: brazylijski obrońca Guilherme, który w minionym sezonie grał w Bruk-Becie Termalice Nieciecza, a wypełnić lukę po Vassiljevie będzie się starał Czech Martin Pospisil, który dotychczas występował w FK Jablonec. Wrócił też do zespołu wypożyczany w zeszłym sezonie do innych klubów napastnik Łukasz Sekulski.
Kulesza pytany, czy planowane są jeszcze jakieś zmiany w kadrze, powiedział, że mimo iż okienko transferowe jest wciąż otwarte, to zmian nie planuje. Chyba że - jak dodał - któryś z zawodników będzie chciał odejść.
Z takiej sytuacji zadowolony jest też szkoleniowiec Jagiellonii. - Najważniejsze, że zespół jest już stabilny personalnie - podsumował Mamrot.
Komentarze