Kołtoń: "Lewy" za wielki dla Bayernu? Niemcy piszą o odejściu Polaka!

Piłka nożna
Kołtoń: "Lewy" za wielki dla Bayernu? Niemcy piszą o odejściu Polaka!
fot. PAP

W Polsce takie teksty ukazywały się już wcześniej. Sam w książce „Od Euro do Mundialu – prawda o reprezentacji” opisuję mechanizm działania Roberta Lewandowskiego, który ciągle i wciąż chce iść w górę. „Za wielki dla Bayernu?” - to tekst magazynu „Kicker”, w którym Mounir Zitouni stawia tezę, że to ostatni rok „Lewego” w Monachium!

Dziennikarz „Kickera”, który przebywa z klubem na azjatyckiej wyprawie Bayernu, zaznacza na wstępie, że Robert Lewandowski wcale nie chciał zrelatywizować swojej wypowiedzi z czerwca dla „Super Expressu”. Zapytany w czasie ostatniej konferencji prasowej o ten cytat, odparł: „Powiedziałem to przed wakacjami i nie muszę teraz powtarzać, co miałem na myśli”. A Polak narzekał na brak jasnego sygnału od Carlo Ancelottiego, aby mu pomóc w walce o koronę króla strzelców. Narzekał także na brak tej pomocy ze strony kolegów...

„Echo wypowiedzi dotarło do kolegów”

„Kicker” pisze: „To pikantny temat w zespole. Wiadomo, że echo wypowiedzi Lewandowskiego dotarło do kolegów. Co więcej w takim zespole ma się nie tylko przyjaciół. Jeden, czy drugi złapał się za głowę po słowach Roberta, większość nie brała tych słów na poważnie – przecież znają energię snajpera. Przecież nie raz widzieli, jak Lewandowski w złym humorze wracał do domu, ponieważ sam nie trafił do siatki. W Bayernie zdają sobie sprawę, jak on funkcjonuje”.

Zitouni namówił tylko jednego zawodnika Bayernu, aby odniósł się do wypowiedzi RL9. Rafinha stwierdził: „ Jasne, że słyszałem, co powiedział. Nie ma dla mnie problemu. Robert ma dobre serce. Przy tym jest niesamowicie ambitny i przecież to też się ceni. Stracił armatę i dlatego był tak rozczarowany i smutny”. Stracił armatę? Chodzi o to, że w Niemczech za tytuł króla strzelców wręczana jest armata, fundowana przez magazyn „Kicker”!

„Nie było docenienia, że tak szybko wrócił na boisko”

„Kicker” teraz przypomina, jak Lewandowski cierpiał po kontuzji w meczu z Dortmundem, gdy upadł na bark. Robert mówi: „Wiem, jak wówczas musiałem walczyć, aby znaleźć się na boisku. Normalnie potrzebowałem dużo dłuższej przerwy. Chciałem jednak grać tak szybko, jak to tylko możliwe. To był naprawdę trudny czas”. „Kicker” zaznacza: „Nie było jednak docenienia, że tak szybko nastąpił comeback, co także zabolało 28-letniego napastnika”.

 

Takiego tekstu jeszcze w Niemczech nie było! "Kicker" zastanawia się, czy Lewandowski nie jest zbyt wielki dla Bayernu!


Rzecz Lewandowski nie jest tym, który na zewnątrz pokazuje wielkie emocje. Jupp Heynckes – były trener Bayernu – powiedział kiedyś o Polaku, że jest taki „trochę schłodzony”. „Trafił w sedno” - pisze Zitouni. „To nie jest Thomas Mueller, który ma doskonałe relacje z ludźmi, czy Franck Ribery, który jest żartownisiem”.

Według „Kickera” Lewandowski nie ma problemu z presją i „funkcjonuje, jak żaden inny napastnik”. „Sam oczekuję od siebie goli – każdy wie, że to moje zajęcie, że muszę strzelać bramki”. Bodaj tylko raz Robert nie poradził sobie z tą presją w ostatnich latach – w trakcie finałów EURO 2016. W pięciu spotkaniach strzelił tylko jedną bramkę. „Gdyby strzelił 4-5 goli, to Polska byłaby mistrzem Europy” - zaznacza znakomity trener, Antoni Piechniczek.

Tylko CR7, Messi i Suarez przed „Lewym”!

Obecne eliminacje Mundialu 2018 są jednak fenomenalne w wykonaniu Lewandowskiego – w 6 meczach już uzyskał 11 bramek. Wspólnie z Cristiano Ronaldo lideruje strzelcom w Europie! Nota bene „Kicker” przeanalizował skuteczność napastników od początku sezonu 2014/15, a więc od momentu, gdy RL9 znalazł się w Monachium. Polak jest w ścisłej czołówce! Ustępuje tylko trzem zawodnikom – CR7 w 148 meczach strzelił 154 bramki (32 procent goli zespołu Realu), Lionel Messi w 158 spotkaniach trafił do siatki 153 razy (29 procent bramek Barcelony), Luis Suarez w 147 meczach uzyskał 121 goli (23 procent w Barcy), a Robert Lewandowski jest na czwartym miejscu – w 147 występach może się pochwalić 110 golami (29 procent bramek Bayernu).


Kolejne pozycje w tym zestawieniu: Zlatan Ibrahimović (134 spotkania – 108 goli), Edinson Cavani (155 meczów – 105 bramek), Pierre-Emerick Aubameyang (141 spotkań – 104 gole), Harry Kane (139 występów – 94 bramki), Sergio Aguero (131 meczów – 94 gole), Gonzalo Higuain (155 spotkań – 93 bramki) oraz Alexandre Lacazette (128 występów – 91 bramek).

„Jak zagląda do umowy, to zdaje sobie sprawę, jak ważny jest dla nas”

Prezydent Bayernu, Uli Hoeness mówi: „Brak właściwego docenienia Roberta? Nawet nie chcę otwierać tej beczki, bo po prostu jest pusta. Wręcz przeciwnie – mamy wielki respekt dla Lewandowskiego. Objawia się to w tym, że na jego pozycję nie sprowadzamy innego piłkarza. Robert ma wielką wartość dla Bayernu. Jeśli chodzi o jego styl, to nie ma porównywalnego piłkarza. To znakomity napastnik i nie do zastąpienia”.

„Kicker” puentuje: „To jasne postawienie sprawy przez obecnego szefa Bayernu, który sam był napastnikiem i radował się w grudniu 2016 roku, gdy Lewandowski przed czasem podpisał nowy kontrakt z Bayernem – do 2021 roku”.


Hoeness dodaje: „Jak on sam zagląda do tej umowy, to doskonale zdaje sobie sprawę, jak ważny jest dla nas”. W momencie podpisywania kontraktu podawano, że Lewandowski dostał taką samą pensję, jak Manuel Neuer i Thomas Mueller – 15 milionów euro za sezon. W rzeczywistości sama pensja jest najwyższa w monachijskim klubie – sięga 18,5 miliona euro, a z bonusami może przekroczyć 21 milionów. Brutto.


W książce „Od Euro do Mundialu – prawda o reprezentacji” ujawniam szczegóły negocjacji z Realem Madryt. „Królewscy” dawali o wiele wyższe warunki. „Lewy” jednak już w 2014 roku związał się pięcioletnim kontaktem z Bayernem – bez odstępnego. To dlatego za wszelką cenę chciał innych warunków płacowych po dwóch latach, bo poprzednie nie odpowiadały gażom, które obecnie płaci się na rynku.

„Mało kto wierzy w wypełnienie kontraktu”

„Kicker” zdaje pytanie: „Czy Polak pozostanie w Bayernie do końca obecnego kontraktu? W przyszłym miesiącu Lewandowski będzie obchodził 29 urodziny. Gdyby wypełnił obecny kontrakt w Monachium, miałby prawie 33 lata. Jednak mało kto w to wierzy. Jego dotychczasowa kariera przebiega tak, jakby wypełniał wielki plan. Co jeszcze ma przed sobą? Minęło już 7 lat od momentu, jak 21-letni Robert przeszedł z Lecha Poznań do Borussii Dortmund. Przejście do Bayernu w 2014 roku sam określił, jako wielki krok w rozwoju. Czy czas na kolejny krok w rozwoju? Transfer do Realu sam piłkarz mógłby uznać za ukoronowanie swojej drogi. Cztery lata spędził w Dortmundzie, zanim poszedł do Monachium, cztery lata będą w 2018 roku, jak zakłada trykot Bayernu. Czyż nie pora na nowe wyzwanie? Lewandowski nie ma aż tak wiele czasu, aby spełnić swoje największe marzenie, a więc wygrać Ligę Mistrzów. Przecież dla tego celu znalazł się w Monachium. Do dziś przeżywa największą porażkę w swojej karierze – finał Ligi Mistrzów w Londynie w 2013 roku, gdy Borussia przegrała z Bayernem”.

„Myśli o wielkich sprawach! Zbyt wielkich dla Bayernu?”

W sezonie 2017/2018 „Lewy” po raz czwarty podejmie próbę wygrania Ligi Mistrzów już w czerwonym trykocie. „Co będzie, jak i tym razem się nie uda?” - dopytuje się Mounir Zitouni. I dodaje na koniec tekstu: „Lewandowski ma jeszcze wiele przed sobą, kto inny mówi tak jasno, że jego celem jest wygranie rywalizacji o miano najlepszego piłkarza świata? Polak w ostatnich latach swojej kariery chce osiągnąć maksymalnie dużo sukcesów. Lewandowski myśli o wielkich sprawach. Zbyt wielkich dla Bayernu?”.

Roman Kołtoń, Polsat Sport
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze

Przeczytaj koniecznie