Odważny zakład Hajty z byłą tenisistką

Inne
Odważny zakład Hajty z byłą tenisistką
fot. Cyfra Sport

- Układ jest taki: Rozegramy mecz w tenisa, jeżeli nie uda mi się ugrać żadnego gema, to płacę Joannie dwa tysiące złotych, natomiast za każdy wygrany gem, jej mąż płaci mi tysiąc - skomentował swój zakład z Joanną Sakowicz-Kostecką Tomasz Hajto.

W rozmowie z "Super Expressem" popularny "Gianni" opowiedział o swojej znajomości z Agnieszką Radwańską i Dawidem Celtem. - Dawida znam od lat. Dobrze pamiętam, jak jeździłem do Częstochowy na turnieje tenisowe, które organizował. Sam grałem wtedy w tenisa, a jego pamiętam jako młodego chłopaka. Jakiś czas później poznałem także Agnieszkę - wyznał.

Były reprezentant Polski pochwalił się także świetnymi znajomościami w świecie tenisa z najwyższej półki. - Jestem blisko z rodziną Woźniackich, a w szczególności z ojcem Karoliny - Piotrem, znam też Jerzego Janowicza, jeszcze z czasów, gdy grałem w Łodzi.

Nieustępliwy stoper przyznał, że bawił się przednio i nie szczędził komplementów.

- Zarówno wesele, jak i poprawiny wypadły naprawdę świetnie. Goście przez wiele godzin właściwie nie schodzili z parkietu, wielu bawiło się do białego rana. Nie było czasu na odpoczynek, następnego dnia odbyła się druga runda szalonej zabawy. Dawno się tak nie spociłem.

Były piłkarz Schalke 04 Gelsenkirchen i Southamptonu zdradził nawet, że założył się o spore pieniądze z byłą tenisistką Sakowicz-Kostecką.

- Układ jest taki: Rozegramy mecz w tenisa, jeżeli nie uda mi się ugrać żadnego gema to płace Joannie dwa tysiące złotych, natomiast za każdy wygrany gem, jej mąż płaci mi tysiąc. Do zabawy dołączyło się sporo goście, niektórzy stawiali nawet na mnie, to znaczy, że we mnie wierzą - zakończył. 

 

kl, Polsat Sport
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie