MŚ w lekkoatletyce: 800 m kobiet obsadzone jeszcze mocniej

Inne

Joannę Jóźwik, która pobiegnie na 800 metrów podczas mistrzostw świata w lekkoatletyce, w Londynie czeka jeszcze trudniejsze zadanie niż na igrzyskach w Rio de Janeiro.

Jóźwik była odkryciem igrzysk olimpijskich w 2016 roku, w wielkim stylu kończąc rywalizację na 800 metrów na piątym miejscu. W sercach Polaków lekkoatletka, która swoją karierę rozpoczynała w  Victorii Stalowa Wola, była jednak stuprocentową medalistką igrzysk, bowiem wszystkie zawodniczki, które znalazły się na olimpijskim podium, miały podwyższony poziom testosteronu. Jedynie do czwartej na mecie biegu finałowego Melissy Bishop nie można było mieć żadnych zastrzeżeń.

Medale igrzysk zostały jednak rozdane tym lekkoatletkom, które faktycznie finiszowały na pierwszych trzech miejscach w Rio de Janeiro i na nic zdały się gorzkie słowa, które padły w kierunku Caster Semenyi, Francine Niyonsaby i Margaret Wambui. Wszystkie trzy zawodniczki pojawią się również na mistrzostwach świata w Londynie, dlatego w angielskiej stolicy bieg na 800 metrów może znowu wzbudzić wiele emocji, niekoniecznie tych sportowych. Skupiając się jednak na formie wszystkich biegaczek na tym dystansie, tym razem nawet awans do finału może się okazać dla Jóźwik i Angeliki Cichockiej zadaniem arcytrudnym do wykonania.

Obok trzech niesamowitych reprezentantek kontynentu afrykańskiego w biegu finałowym będą bowiem chciały wystąpić inne dobrze dysponowane zawodniczki. W Londynie pojawi się Bishop, która w tym sezonie poprawiła już rekord życiowy, który aktualnie wynosi 1:57.01. Chrapkę na medal będzie miała też mistrzyni świata z 2013 roku Eunice Sum, która w tym roku biegała już poniżej 1:58.00. Największą uwagę warto jednak zwrócić na dwie młode Amerykanki, które eksplodowały z formą w pierwszej połowie 2017 roku. Charlene Lipsey nie powinna jeszcze zagrozić najlepszym w finale, ale już Ajee Wilson może bardzo ostro namieszać w stawce.

23-latka od początku sezonu spisuje się wyśmienicie, a samą siebie przeszła 21 lipca podczas mityngu Diamentowej Ligi w Monte Carlo, gdy zeszła poniżej granicy 1:56.00, uzyskując rezultat 1:55.61. Co ciekawe Wilson była dopiero trzecia w stolicy księstwa Monako, przegrywając minimalnie z Niyonsabą i Semenyą, które pobiły swoje rekordy życiowe. Tegoroczne wyniki rozczarowują natomiast Joannę Jóźwik, która po dobrym sezonie halowym zupełnie nie może odnaleźć się na stadionach.

- Tegoroczny sezon jest dla mnie bardzo trudny. Mimo, że daje z siebie 100% na treningach, dbam o regenerację i cała odnowę biologiczną moje wyniki mocno mnie rozczarowują. Jak sami wiecie jestem dość wrażliwą osoba i każda porażkę mocno przeżywam. Serce mi pęka, gdy widzę wyniki na mecie... - pisała kilka tygodni temu Jóźwik na Facebooku po kolejnym niezbyt udanym starcie. Później przyszły jeszcze mistrzostwa Polski, na których z czasem 2:01.58 26-latka musiała uznać wyższość Cichockiej (2:00.91).

Jak nasza piękna biegaczka przepracowała ostatnie dni przed mistrzostwami świata? Czy możemy liczyć na nagły renesans formy? Pierwsze odpowiedzi w czwartek 10 sierpnia około 21:00, gdy rozegrane zostaną biegi eliminacyjne na 800 m kobiet w Londynie. Półfinały dzień później, a finał, miejmy nadzieję z naszymi zawodniczkami, w niedzielę 13 sierpnia.

Paweł Ślęzak, Polsat Sport
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze

Przeczytaj koniecznie