Pindera: W poszukiwaniu królowej

Sporty walki
Pindera: W poszukiwaniu królowej
fot. PAP

22 letnia Claressa Shields ma wszystko, by królować długo. Jeśli jutro w Detroit pokona osiem lat starszą Niemkę Nikki Adler w swojej czwartej, zawodowej walce, zostanie mistrzynią dwóch organizacji w wadze superśredniej.

30-letnia Nikki Adler (16-0, 9 KO) , broniąca pasa WBC jest urodzoną w Augsburgu Niemką chorwackiego pochodzenia. Wcześniej znana jako Nikolina Orlović, była zdolną kickbokserką, która treningi rozpoczęła w wieku 15 lat. Mierzy 174 cm wzrostu i jest praworęczna, podobnie jak  Shields.

 

Ale jeśli chodzi o sukcesy w amatorskim boksie, z Amerykanką nie ma się co równać. Bilans ma niezły (24 zwycięstwa, remis i pięć porażek), ale międzynarodowych sukcesów niewiele. A Shields to dwukrotna mistrzyni olimpijska (Londyn 2012 i Rio de Janeiro 2016) i dwukrotna mistrzyni świata (Jeju 2014 i Astana 2016).

 

Kiedy rok temu zdobywała drugie olimpijskie złoto miała zaledwie 21 lat i 78 wygranych pojedynków, przy zaledwie jednej porażce na amatorskim ringu.

 

Jutro w Detroit zmierzy się z Adler, a stawką będą dwa mistrzowskie pasy, WBC, należący do Niemki i wakujący IBF. Dla Shields będzie to dopiero czwarty zawodowy pojedynek, trzy poprzednie wygrała, w tym jeden przed czasem. Dwie ostatnie walki też stoczyła w Detroit, a przedostatnią, z Szilvią Szabados, w tej samej MGM Grand.

 

Urodzona w miejscowości Flint (rodzinne miasto Chrisa Byrda) Claressa Shields jest zdecydowaną faworytką jutrzejszego pojedynku.

 

Wystarczy spojrzeć z kim do tej pory wygrywała Adler. Swój pierwszy pas, WIBA w wadze superśredniej zdobyła z dziewiątej walce, pokonując na punkty Bośniaczkę Editę Karabeg, która miała wtedy na koncie jedno zwycięstwo i pięć porażek!!!

 

 Kolejny wakujący pas (WBF) odebrała odnosząc zwycięstwo w starciu z Łotyskzą  Zane Brige (2 zw., 2 por., 1 rem.). Z tą samą Brige zmierzyła się w następnej walce pół roku później, a stawką był m. innymi wakujący pas WBC. W marcu tego roku, w ostatnim, wygranym pojedynku z pochodzącą z Dominikany Mery Rancier (7-7-3, 5 KO) w puli znów były niczyje tytuły WIBF oraz Global Boxing Union.

 

Amerykanie wierzą, że Claressa Shields będzie wielką gwiazdą zawodowego boksu. Ma po swojej stronie wszystkie atuty: dwa olimpijskie złote medale, czym nie może się pochwalić żaden inny bokser w jej ojczyźnie, jest młoda, ma dramatyczną przeszłość i tyleż uroku osobistego, co talentu i mocy w pięściach.

 

Pytana o formę przed walką z Adler powiedziała szeroko się uśmiechając, że ciężko pracowała, spała i piła dużo wody. O rywalce, która twierdzi, że nie widziała żadnego pojedynku gwiazdy olimpijskiego boksu, nie mówiła zbyt wiele. – Jestem szybsza i silniejsza, to powinno wystarczyć – dodała.

 

Myślę, że największym problemem Claressy Shields, by stać się mistrzynią, która przejdzie do historii, będzie brak odpowiednio dobrych przeciwniczek. Na zawodowym ringu takich (w jej kategorii) nie widać, ale kto wie, może wcześniej czy później się znajdą. Wtedy być może o dwukrotnej złotej medalistce igrzysk olimpijskich, a za chwilę zawodowej mistrzyni świata, dowiemy się czegoś więcej.

Janusz Pindera, Polsat Sport
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze

Przeczytaj koniecznie