Dawny rywal Wisły wyszedł na prowadzenie po 15 sekundach... nie dotykając piłki (WIDEO)
Piłkarze Levadii Tallinn, bo o nich jest mowa wyszli na prowadzenie w nieprawdopodobnych okolicznościach. Wicemistrzowie Estonii już po 15 sekundach prowadzili 1:0 mimo, że żaden z graczy stołecznego zespołu nie dotknął futbolówki.
Levadia w 1/8 finału Pucharu Estonii podejmowała Paide Linnameeskond. 9-krotny mistrz Estonii pokonał przyjezdną ekipę 3:1, ale nie sam wynik i awans do ćwierćfinału jest najistotniejszy. W sieci krąży nagranie akcji, która kompromituje linię defensywą drużyny gości.
Spotkanie rozpoczęli zawodnicy z Paide, ale już po chwili jeden z obrońców fatalnie zagrał piłkę do swojego bramkarza. Golkiper nie zdołał już naprawić błędu kolegi i futbolówka ku rozpaczy przyjezdnych wylądowała w bramce. Niecodzienny gol wyraźnie podłamał rywali Levadii, ponieważ 60 sekund później było już 2:0.
Levadię doskonale pamiętają kibice Wisły Kraków. Bowiem Estończycy w sezonie 2009/10 pozbawili „Białą Gwiazdę” marzeń o grze w Lidze Mistrzów.
Scoring after 14 seconds is impressive enough 👍 Doing so without touching the ball, is unbelievable 😲 Step forward Estonia's FC Levadia ⚽️ pic.twitter.com/QRxZRFHi2E
— Football Foundation (@FootballFoundtn) 10 sierpnia 2017
Przejdź na Polsatsport.pl