Lekkoatletyczne MŚ. Skucha: Bardzo wysoka skuteczność

Inne
Lekkoatletyczne MŚ. Skucha: Bardzo wysoka skuteczność
fot. Cyfrasport

Były prezes PZLA Jerzy Skucha, odnosząc się do startu 51-osobowej reprezentacji Polski w mistrzostwach świata w Londynie, podkreślił bardzo wysoką skuteczność. Ocenił, że 20 miejsc w wąskich finałach, czyli na pozycjach 1-8, to już jest wysokiej klasy elita.

- W mojej ocenie przed imprezą nad Tamizą mieliśmy 10-12 szans medalowych. Życie pokazuje, że z reguły wykorzystuje się połowę, tak więc ten dorobek powinien oscylować między pięć, a sześć. Mamy osiem medali, a do tego najwyższe w historii miejsce w klasyfikacji punktowej - czwarte za USA, Kenią i Wielką Brytanią. Za nami Chiny, Niemcy, Etiopia, Jamajka, Francja. Aż trudno uwierzyć... - powiedział prezes PZLA w latach 2009-2016, a wcześniej szef szkolenia.

Zapytany o największą niespodziankę w biało-czerwonej ekipy, od razu wskazał na sztafetę kobiet 4x400 m, która... "nie miała prawa stanąć na podium".

- Z ręką na sercu przyznaję, że po biegach eliminacyjnych na 400 m i słabym wyniku liderki Justyny Święty, przestałem wierzyć w medalowe szanse. Natomiast sam awans do finału był już i tak wielkim osiągnięciem. Okazało się, że pewne braki, słabszą dyspozycję można nadrobić wielką wiarą i mocną głową, gdzie tak naprawdę rozgrywa się zasadnicza walka. Czasami słyszymy, jak mówią zawodnicy: wygrałem bądź przegrałem głową. I prawda też jest taka, że silna wiara czyni cuda - zaznaczył Skucha.

Zwrócił też uwagę na rolę psychologów. - Nie ma się czego wstydzić takiej współpracy, a wprost przeciwnie. To tak, jakby ktoś zachorował i nie chciał iść do lekarza. Trzy, a może cztery lata temu byłem z Henrykiem Olszewskim na rozmowie z dr Janem Blecharzem, zajmującym się psychologią sportu. Cieszę się, że dał się namówić do współpracy w lekkoatletami, a niektórzy już doświadczyli z tego tytułu korzyści - dodał.

- Bywało, że bali się podjąć walkę, bo uważali, iż nie podołają. Teraz widzą i mówią: jak koledze się powiodło, to dlaczego mi się ma nie udać, koleżanka zdobyła medal, to ja też mogę o niego powalczyć. Przy takim podejściu rośnie siła każdego zawodnika z osobna i wszystkich razem, co tak dobitnie wyraziły brązowe medalistki w sztafecie, mówiąc: jesteśmy zgraną drużyną, a z nią można góry przenosić - zauważył były prezes PZLA.

Były to pierwsze mistrzostwa świata bez... Rosji. Z powodu afery dopingowej kraj ten został zawieszony przez IAAF. Dopuszczono tylko tych zawodników, wobec których nie było żadnych podejrzeń. W sumie wystartowało 19. Zdobyli oni sześć medali, w tym jeden złoty – Maria Lasickiene w skoku wzwyż.

- Z opinii jakie dochodzą od poszczególnych ekip wynika, że atmosfera rywalizacji była znacznie lepsza. Lekkoatleci czuli, że są to czyste mistrzostwa. Może jeszcze nie tak zupełnie do samego końca, ale generalnie bez udziału koksiarzy. Nie było szeregu rewelacyjnych rezultatów, co można tłumaczyć nie tylko rokiem poolimpijskim, ale tym, że niektórzy nie ryzykowali, nie eksperymentowali z jakimiś środkami, po prostu byli bardzo ostrożni wobec kontroli antydopingowych. A tych jest coraz więcej, także poza zawodami - podkreślił Skucha, członek zespołu metodycznego w Instytucie Sportu.

Jak poinformował, obecnie około 20 tysięcy zawodników posiada licencję PZLA, tysiąc jest szkolonych centralnie, a drugi tysiąc stanowi zaplecze.

W Londynie z biało-czerwonych na najwyższym stopniu podium stanęli w rzucie młotem Anita Włodarczyk oraz Paweł Fajdek. Trzecie miejsca w tej konkurencji zajmowali Malwina Kopron i Wojciech Nowicki. Wicemistrzami świata zostali Adam Kszczot w biegu na 800 m i Piotr Lisek w skoku o tyczce. Natomiast brązowe krążki wywalczyli jeszcze Kamila Lićwinko w skoku wzwyż oraz kobieca sztafeta 4x400 m.

Za dwa lata mistrzostwa świata zawitają do stolicy Kataru - Dauhy. Po raz pierwszy odbędą się one na Bliskim Wschodzie.

CM, PAP
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze

Przeczytaj koniecznie