Eurovolley 2017: Sensacyjna porażka mistrzów Europy z Belgami

Siatkówka

W drugim meczu grupy D siatkarskich mistrzostw Europy - LOTTO Eurovolley Poland 2017, reprezentacja Belgii pokonała Trójkolorowych 3:2 (25-22, 23-25, 25-21, 23-25, 15-12). Mecz odbył się w katowickim Spodku.

Francuzi są obrońcami mistrzowskiego tytułu sprzed dwóch lat. Trójkolorowi wygrali tegoroczną edycję Ligi Światowej. Stawiani są więc w roli jednego z faworytów, rozgrywanego w Polsce turnieju. Les Bleus posiadają w swoich szeregach gwiazdy światowej siatkówki takie jak: Earvin N'Gapeth, uznawany za jednego z najlepszych zawodników na świecie czy Benjamin Toniutti, nietuzinkowy rozgrywający, który ostatnie dwa sezony spędził w Zaksie Kędzierzyn-Koźle. Podopieczni trenera Laurenta Tillie zajmują obecnie dziewiąte miejsce w rankingu Światowej Federacji Siatkówki (FIVB).

 

Rywale Trójkorowych - Belgowie osiągnęli swój największy sukces w 2013 roku. Stanęli wówczas na najwyższym podium Ligi Europejskiej. Podczas ostatnich mistrzostw Europy zajęli dziewiąte miejsce. Kapitanem Belgów jest Sam Deroo, który od 2015 roku reprezentuje barwy Zaksy Kędzierzyn-Koźle. Podopieczni trenera Vitala Heynena są aktualnie na piętnastym miejscu rankingu FIVB.

 

Trójkolorowi rozpoczęli spotkanie bez N'Gapetha, który ostatnio ma problemy zdrowotne. Otwarcie meczu lepsze dla Belgów, jednak po obu stronach siatki można było zobaczyć efektowne kontrataki. Fantastycznym atakiem ze środka jeszcze przed pierwszą przerwą techniczną, popisał się Nicolas Le Goff. Następnie  Julien Lyneel zaatakował w aut, dzięki czemu Belgowie wyszli na prowadzenie 8:5. Po powrocie na parkiet, kolejnych dwóch akcji nie skończył Lyneel, w związku z czym trener Tillie musiał poprosić o czas dla swojego zespołu. Dużo piłek w tej części premierowej partii kończył Francuz - Stephen Boyer (12:10). Belgowie kontrolowali wynik i zeszli na drugą przerwę techniczną z czterema "oczkami" przewagi. Asa serwisowego zdobył Boyer, za chwilę ten sam zawodnik został zablokowany. Siatkarze Tillie rozpoczęli gonitwę za przeciwnikami, ale popełniali za dużo błędów, by zremisować (21:19). Bardzo kontrowersyjna sytuacja miała miejsce przy wyniku 23:21 dla Belgii: piłka po ataku Lyneela spadła po stronie Francuzów, którym sędziowie przyznali punkt. Ostatecznie w końcówce lepsi okazli się Belgowie, którzy w ostatniej akcji zatrzymali rywali blokiem (25:22).

 

Na początek drugiej odsłony, atakiem ze środka popisał się Belg - Simon Van De Voorde. Po chwili tym samym odpowiedział Francuz Le Goff. Po skutecznym ataku ze środka Kevina Le Roux, Francuzi zeszli na pierwszą przerwę z jednym punktem przewagi. Po powrocie na parkiet Belgowie uzyskali dwupunktowe prowadzenie, które po chwili zniwelowali Trójkolorowi. Francuzi po zablokowaniu Van Den Driesa, zeszli na drugą przerwę (16:14). Już za parę chwil Trójkolorowi prowadzili 22:18. Na koniec świetnie w obronie zagrali podopieczni Heynena. Kapitan Deroo obił francuski blok. Niestety nic to nie dało. Belgia poległa w tym secie do 23. 

 

Trzecią partię zdominowali Trójkolorowi, zyskując od razu cztery "oczka" (8:4). Ciężar gry przejął w tym momencie po stronie belgijskiej Dries, dzięki temu drużyna zaczęła odrabiać straty. Po chwili udało im się nawet zremisować 12:12. W końcówce wyszli oni na prowadzenie (22:19). Pojedynczy blok wykonał Tomas Rousseaux, siatkarze Heynena utrzymywali trzy punkty przewagi i pewnie zmierzali po zwycięstwo (24:21). Tak też się stało, bo błąd przejścia końcowej linii przy zagrywce popełnił Thibault Rossard.

 

Przed pierwszą przerwą techniczną czwartej partii, mocny atak wykonał lider Belgii - Deroo, bardzo blisko obrony był w tej akcji Rossard, jednak nie zdołał utrzymać piłki po stronie francuskiej. Po chwili Trójkolorowi mieli już trzy punkty przewagi. Le Roux stoczył walkę na środku z Pietrem Verheesem. Zwycięsko wyszedł z akcji gracz Les Bleus. Siatkarze Tillie chcieli przedłużyć swoje szanse na wygraną w tym secie, dlatego trzymali rywali na dystans. Przed druga przerwą techniczną uzyskali aż pięć "oczek" przewagi. Belgowie postawili jednak trudne warunki. Po niezwykle emocjonującej końcówce, Francuzi doprowadzili do piątego seta.

 

Ostatnia odsłona lepiej rozpoczęta przez Belgów (3:1), w świetnej dyspozycji był Deroo, który popisał się wówczas atakiem w trzeci metr, a w kolejnej akcji obroną zza bandy. Przez belgijski blok nie był w stanie przebić się Trevor Clevenot. Następnie błąd na środku siatki popełnił Van De Voorde. Po chwili kibice zgromadzeni w Spodku, mogli zobaczyć efektownie atak przyjmującego Belgii - Rousseaux. Siatkarze Heynena utrzymywali dwa punkty przewagi (11:9). Niezawodny Van Den Dries zdobył dwunaste "oczko". W ostatniej akcji Belgowie zablokowali Francuza i mogli cieszyć się z wygranej z aktualnymi mistrzami Europy.   

 

Belgia - Francja: 3-2 (25-22, 23-25, 25-21, 23-25, 15-12)

 

Belgia: Sam Deroo, Tomas Rousseaux, Simon Van De Voorde, Bram Van den Dries, Matthias Valkiers, Lowie Steuer (libero) oraz Pieter Verhees,  Stijn D'Hulst, Kevin Klinkenberg,  Francois Lecat, Jelle Ribbens, Ruben van Hirtum, Gert van Walle, Arno van de Velde

 

Francja: Stephen Boyer, Trevor Clevenot, Nicolas Le Goff , Kevin Le Roux, Benjamin Toniutti, Julien Lyneel,  , Jenia Grebennikov (libero) oraz Antoine Brizard, Thibault Rossard

o.s, Polsat Sport
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze

Przeczytaj koniecznie