Eurovolley 2017: Zwycięstwo Bułgarów bez straty seta

W drugim sobotnim spotkaniu grupy C zmierzyły się dwa zespoły, które przełknęły już w tym turnieju gorycz porażki. Bułgarzy musieli uznać wyższość Rosjan 0:3, a Hiszpanie nie podołali Słoweńcom w tym samym stosunku.

Spotkanie z przytupem rozpoczęli Hiszpanie. Asem serwisowym powitał rywali Villena. Do stanu 5:5 oba zespoły walczyły punkt za punkt. Od tego momentu zaczęła zarysowywać się minimalna przewaga Bułgarów, która z każdą piłką wzrastała. Bardzo dobrze prezentowali się bracia Penczew, którzy w bułgarsiej drużynie odpowiadają za pozycję przyjęcia. Hiszpanie nie byli w stanie poradzić sobie z blokiem rywali i wysoko przegrali seta 25:15 po atomowym ataku Cwetana Sokołowa.

Drugą partię zainaugurowały dwie efektowne "czap" Bułgarów. Podopieczni trenera Płamena Konstantinowa nie mieli litości w tym elemencie dla swoich przeciwników. Punkt z ataku dołożył Nikołaj Penczew, a potem gwoździa ze środka wbił Nikołaj Nikołow. Hiszpanie byli gorsi w każdym elemencie siatkarskiego rzemiosła. Na pierwszą przerwę techniczną zeszli przegrywając sześcioma punktami. Trener Fernando Munoz wyraźnie zmotywował swoją drużynę, bo wróciła na plac i dogoniła rywali. Emocje wzięły górę, zaczeły się dyskusje, w konsekwencji czego obaj szkoleniowcy zostali ukarani żółtymi kartkami. Wysoka przewaga uśpiła Bułgarów na tyle, że siatkarze z Półwyspu Iberyjskiego mieli kilka piłek setowych. Niewykorzystane okazje lubią się mścić i tak też się stało. Bułgarzy przypomnieli Hiszpanom o swoim bloku i wygrali seta 27:25.

W finałowej odsłonie oba zespoły walczyły na noże od początku do końca. Żadnemu z nich nie udało się wypracować przewagi, dlatego losy partii ważyły się w końcówce. W tej lepsi okazali się Bułgarzy. Spotkanie zakończył nieudany atak Augusto Colito.

Bułgaria - Hiszpania 3:0 (25:15, 28:26, 25:21)

Bułgaria: Bratojew, R. Penczew, Josifow, N. Penczew, Nikołow, Sokołow, Salparow (libero)

Hiszpania: Villena, Noda, Vigil, M. Fernandez, Gonzalez, f. Fernandez (libero).