Trener Filipovski: Polska ma kilku liderów

Koszykówka
Trener Filipovski: Polska ma kilku liderów
fot. PAP

Pierwszy mecz Eurobasketu - Polska kontra Słowenia (czwartek, godz. 12.45 Helsinki) rozstrzygnie się w opinii słoweńskiego trenera Saso Filipovskiego pod tablicami i w obronie. - To nie będzie mecz ataku, zadecyduje defensywa - powiedział.

Filipovski, który zdobył mistrzostwo Polski koszykarzy ze Stelmetem w 2015 i 2016 r., nie chce wskazywać faworyta rywalizacji, która nie tylko rozpocznie rozgrywki grupowe (A) w Finlandii, ale i cały turniej - 40. mistrzostwa Europy.

- To jest pierwszy mecz. Oceniam szanse 50 na 50. To jest jedno spotkanie, które o niczym nie przesądza. Potrzebna jest koncentracja we wszystkich kolejnych. Z drugiej strony bardzo ważny jest dobry start. Znam koszykarzy obydwu zespołów, choć myślę, że prowadziłem nawet większą liczbę Polaków niż Słoweńców - podkreślił Filipovski.

Szkoleniowiec, który pracował w Polsce przez pięć sezonów, uważa że kluczem do wygranej będzie defensywa.

- To nie będzie mecz ofensywy z częstymi rzutami za trzy punkty. Ten, kto wygra zbiórkę pod tablicami i będzie lepszy w obronie zwycięży. To będzie ciekawy pojedynek. Jestem za Słowenią, ale pamiętam, że spędziłem w Polsce pięć świetnych lat. Niech wygra lepszy i nikomu nie przydarzy się kontuzja - podkreślił Filipovski, który drugi sezon z rzędu poprowadzi turecki Banvit Bandirma z ... reprezentantem Polski Damianem Kuligiem.

Zdaniem szkoleniowca, który ma także w dorobku dwa srebrne medale MP z PGE Turowem Zgorzelec (2007 i 2008) oraz dwa mistrzostwa w lidze słoweńskiej z Olimpiją Lublana (2004 i 2005), siłą Biało-Czerwonych jest kilku liderów i doświadczenie, jakie ma większość zawodników.

- Polska ma ciekawą drużynę, w której jest kilku liderów. Trener Mike (Taylor) robi świetną robotę. Widać, że zespół jest zgrany. Mateusz Ponitka, Adam Waczyński to czołowi gracze, udowadniają swoją klasę na europejskich parkietach. Jest doświadczony Łukasz Koszarek, no i Damian, którego znam dobrze, a także Adam Hrycaniuk. Amerykanin Slaughter dobrze rozumie się z zespołem. Ważna będzie też "ławka", a Polska ma rezerwowych, którzy pomogą w ważnych momentach: Michała Sokołowskiego i Karola Gruszeckiego. Możecie sprawić niespodziankę. Widziałem mecz Polski z Serbią (towarzyski w Hamburgu) i to było naprawdę dobre spotkanie - ocenił.

Filipovski, który z Banvitem dotarł do finału Ligi Mistrzów FIBA (przegrał minimalnie z Iberostarem Teneryfa, który był gospodarzem turnieju Final Four), chwali grę Słowenii w ostatnich sparingach.

- Oglądałem kilka meczów Słowenii, w tym ostatni z Chorwacją, zwycięski (74:73). To była naprawdę dobra koszykówka z twardą obroną i kontratakami. Mamy Gorana Dragica (Miami Heat) i utalentowanego Lukę Doncica, to kreatorzy swojej gry, ale i zespołu. Jest także naturalizowany Amerykanin Anthony Randolph, dla którego będzie to pierwszy Eurobasket w barwach Słowenii. To nasi liderzy, ale jest także Klemen Prepelic rzucający za trzy punkty, który miał bardzo dobry sezon we Francji i z Banvitu Gasper Vidmar - silny i dobry środkowy - powiedział.

Szkoleniowiec jest ciekawy jak zespół prowadzony przez Serba Igora Kokoskova (byłego szkoleniowca Marcina Gortata z czasów jego występów w Phoenix Suns, w 2000 r. był pierwszym europejskim szkoleniowcem zatrudnionym w lidze NBA) poradzi sobie z presją, bo w jego ojczyźnie wszyscy oczekują pierwszego medalu w historii. Z uwagą będzie patrzył także na grę 18-letniego talentu Luki Doncica z Realu Madryt.

- Czekamy na pierwszy medal w historii. Zobaczymy jak koszykarze poradzą sobie z presją, bo są świadomi oczekiwań. Jestem ciekawy jak spisze się Doncic jako jeden z liderów reprezentacji. Podczas turnieju Final Four Euroligi nie poradził sobie najlepiej w Realu Madryt. To naprawdę wielki talent, był już nim zresztą pięć lat temu. Teraz rozwinął umiejętności i powinien pokazać je w reprezentacji, ale musi nauczyć się być liderem, czuć na sobie odpowiedzialność - ocenił szkoleniowiec, który za kilka dni, 6 września świętować będzie 43 urodziny.

W opinii trenera Banvitu Bandirma, który przygotowania do nowego sezonu rozpoczął w połowie sierpnia, faworytem polskiej grupy A w Helsinkach, ale i całego turnieju jest Francja.

- Oglądałem kilkanaście spotkań uczestników Eurobasketu. Francja ma doświadczony zespół i dlatego jest moim numerem jeden, faworytem. Liczyć się będą też oczywiście obrońcy tytułu Hiszpanie oraz wicemistrzowie olimpijscy Serbowie. Podoba mi się gra tych właśnie drużyn - dodał.

AŁ, PAP
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze

Przeczytaj koniecznie