Jagodnik: Słowenia nie zagrała najlepszego meczu
Goran Jagodnik uważa, że pomimo zwycięstwa 90:81 w pierwszym meczu mistrzostw Europy, Słowenia nie zagrała najlepszego meczu. „W ataku było ok, ale obrona pozostawiała sporo do życzenia” - powiedział były koszykarz Prokomu Trefl Sopot i Anwilu Włocławek.
„Porażka z Polską, czego nikt nie brał pod uwagę, byłaby dla nas katastrofą. W sumie odnieśliśmy przekonywujące zwycięstwo, ale nie był to najlepszy mecz w naszym wykonaniu. W ataku graliśmy bardzo dobrze, ale obrona pozostawiała sporo do życzenia, bo straciliśmy za dużo punktów. Były też momenty dekoncentracji, bo prowadząc różnicą 12 punktów powinniśmy powiększyć przewagę do 20, tymczasem pozwalaliśmy rywalom wrócić do gry” - zauważył.
W Słowenii świetnie zagrali zdobywca 30 punktów Goran Dragic oraz Luka Doncic, który do 11 punktów dołożył osiem zbiórek i sześć asyst.
„To są liderzy naszej reprezentacji, którzy nie zawiedli. Dobrze wypadł także Anthony Randolph, który może nie był zbyt skuteczny w ataku, ale w innych elementach zaprezentował się z bardzo dobrej strony. Jeśli jednak z najlepszymi zespołami zagramy w obronie tak jak z Polską, nie mamy szans na zwycięstwo” - ocenił.
Generalny menedżer klubu z Koper podkreślił, że w Słowenii wiążą ogromne nadzieje ze startem reprezentacji w mistrzostwach Starego Kontynentu. Wiele osób widzi już swoją drużyną narodową na podium tej imprezy.
„Nie podzielam tego optymizmu. Moim zdaniem awans do czołowej ósemki będzie dużym sukcesem, a wszystko co ponadto, fantastycznym wynikiem. Co innego chcieć, a co innego móc. Kiedyś mieliśmy znakomitych koszykarzy, bo chociażby na rozegraniu był nie tylko Dragic, ale także Jaka Lakovic i Beno Udrih. Wtedy jednak nie wszyscy chcieli grać w kadrze. Teraz grać chcą wszyscy, ale daleko im do klasy tamtych zawodników. W tej kadrze mamy trzech-czterech graczy na odpowiednim poziomie, a reszta jest tylko uzupełnieniem. Na tak długi i wymagający turniej to zdecydowanie za mało” - skomentował.
Jagodnik nie wróży także sukcesu polskiej drużynie. „Wyjście z grupy będzie dla was dużym osiągnięciem. Więcej ten zespół nie będzie jednak w stanie osiągnąć. W waszej ekipie podobał mi się wszechstronny i grający z energią Ponitka, ale i tak macie za mało atutów” - stwierdził.
W dwumeczu Polska – Słowenia drużyna z Bałkanów wygrała 2:0, bowiem w środę wieczorem ta drużyna gładko pokonała w Krakowie biało-czerwonych w barażu o awans do ćwierćfinału siatkarskich mistrzostw Europy 3:0.
„To był nasz najlepszy mecz w tym turnieju. Tak jak dla nas porażka koszykarzy byłaby katastrofą, tak zapewne porażka siatkarzy została w ten sposób odebrana w Polsce. Tym bardziej, że oznaczała ona pożegnanie z mistrzostwami. Poza tym u nas siatkówka nie jest tak popularna jak w waszym kraju, bo jest sportem, po piłce nożnej, koszykówce i piłce ręcznej, numer cztery. Po środowej wygranej w Słowenii zapanowała euforia i wszyscy czekają na ćwierćfinałowy mecz z Rosją. Faworytem są rywale, ale to jest jedno spotkanie, w którym wszystko może się wydarzyć” - przyznał.
Słowenia ma tylko dwa miliony mieszkańców, ale może poszczycić się wieloma znakomitymi sportowcami z różnych dyscyplin. Ma nie tylko wybitnych koszykarzy i piłkarzy ręcznych, ale także od lat bardzo dobrych skoczków narciarskich oraz świetnego żeglarza.
„Podobnie jak ja Vasilij Zbogar, który pływa w klasie Finn, pochodzi z Koper. Na igrzyskach w Rio de Janeiro polscy żeglarze nie stanęli na podium, a on wywalczył swój trzeci olimpijski medal. W Brazylii był drugi, w dorobku ma także srebrny i brązowy krążek. Najwięcej osób garnie się jednak do futbolu, ale w tej dyscyplinie jesteśmy średni” - dodał.
43-letni były reprezentant Słowenii przekonuje, że jego rodacy mają predyspozycje do sportu, ale sam talent to za mało.
„Ważne jest to, że u nas każde dziecko coś uprawia. Mam dwóch synów, którzy od najmłodszych lat chodzili ze mną na treningi i ćwiczyli sobie na własną rękę. Poza tym Słowenia jest mieszanką dwóch kultur. Z jednej strony cechuje nas zadziorny bałkański charakter, bo jesteśmy pazerni na sukcesy i zawsze chcemy wygrywać, ale to podejście poparte jest niemiecką solidnością i chęcią do pracy” - podsumował Jagodnik.
Przejdź na Polsatsport.pl
Komentarze