Crystal Palace zapisało się w historii Premier League!
Od trzeciej minuty, kiedy Chris Wood wykorzystał fatalny bład Lee Chung-Yonga, Crystal Palace zdominowało Burnley. Mimo ponad dwudziestu strzałów i wielu wyśmienitych okazji "Orłom" nie udało pokonać się debiutującego bramkarza Nicka Pope'a. Tym samym ekipa Franka de Boera przeszła do historii.
To był bardzo dziwny mecz. Zaczęło się od fatalnego błędu Koreańczyka, który zamiast poruszać się stronę bramki Burnley, zaczął się cofać i po chwili wyłożył piłkę Chrisowi Woodowi. Nowozelandczyk szybko zauważył okazję do strzelenia gola i przytomnym strzałem minął wychodzącego z bramki Wayne'a Hennesseya. Od tego momentu karty rozdawali piłkarze Crystal Palace.
Problem w tym, że mieli tego dnia wyjątkowego pecha. Nic nie chciało bowiem wpaść do siatki Toma Heatona, a po 36. minucie - Nicka Pope'a, który musiał zmienić bardziej doświadczonego kolegę. Dla niego był to debiut w Premier League, a na brak pracy nie mógł narzekać. Regularnie zatrudniali go Yohan Cabaye, Christian Benteke czy Scott Dann.
W końcówce Pope w fenomenalny sposób obronił strzał Benteke, a kilka chwil później Dann przestrzelił z czterech metrów. Wtedy stało się jasne, że Crystal Palace po prostu nie może dzisiaj wywieźć z Turf Moor nawet punktu.
Burnley wygrało drugi mecz w tym sezonie i z dorobkiem siedmiu punktów zajmuje wysokie siódme miejsce. Z kolei Crystal Palace jako pierwsza drużyna od 93 lat przegrała cztery pierwsze mecze sezonu bez zdobycia żadnej bramki.
Burnley - Crystal Palace 1:0 (1:0)
Bramka: Wood 3.
Burnley: Heaton (36 Pope) - Lowton, Tarkowski, Mee, Ward - Gudmundsson, Cork, Defour (82 Westwood), Brady - Wood, Vokes (64 Barnes).
Crystal Palace: Hennessey - Ward, Fosu-Mensah, Dann, Schlupp - McArthur (81 Riedewald), Cabaye, Puncheon - Townsend, Benteke, Lee (65 Lumeka).
Żółte kartki: Brady - Benteke.
Przejdź na Polsatsport.pl
Komentarze