Poważna kontuzja wielkiego talentu Górnika. Czeka go długa przerwa
Górnik Zabrze jest rewelacją pierwszych kolejek Ekstraklasy, a siła ekipy z Roosevelta drzemie głównie w młodych zawodnikach. Niestety trenerowi Marcinowi Broszowi z układanki wypadł jeden z jej elementów - 23-letni Konrad Nowak, który po raz drugi w przeciągu roku zerwał więzadło krzyżowe w kolanie.
Nowak nie był pierwszoplanową postacią w zespole, który wiosną 2017 roku zaliczył fantastyczną końcówkę sezonu i rzutem na taśmę awansował do Ekstraklasy. 23-latek w ostatnich meczach Górnika w Nice 1 Lidze wchodził na końcówki spotkań, a Marcin Brosz wprowadzał go w ten sposób w rytm meczowy po kontuzji kolana, jakiej Nowak doznał we wrześniu 2016 roku. Pomocnik zabrzan cierpliwie przeszedł wszystkie etapy rehabilitacji i przed sezonem 2017/2018 miał być już w pełni gotowy do gry na wysokim poziomie.
Zawodnik, który wraz z Arkadiuszem Milikem stawiał pierwsze piłkarskie kroki w Rozwoju Katowice (obaj urodzeni w 1994 roku), w nowym sezonie zdążył zagrać tylko w czterech meczach. W podstawowym składzie Górnika wychodził w spotkaniach Pucharu Polski z Sokołem Ostróda i ROW Rybnik, natomiast z ławki pojawiał się w meczach Ekstraklasy z Lechią Gdańsk i Wisłą Kraków. Pech dopadł go tuż po sierpniowym meczu pucharowym z Sokołem, podczas spotkania drużyny rezerw, gdzie doznał urazu. Pierwsze rokowania nie były bardzo złe, jednak kolejne badania wykazały ponowne zerwanie więzadła krzyżowego w kolanie.
Nowak na początku tego tygodnia poleciał do Włoch, gdzie w środę operował go profesor Paolo Mariani. Ten sam lekarz przed rokiem zajął się rekonstrukcją więzadeł Milika. W przypadku 23-latka z Górnika Zabrze był to jednak dopiero pierwszy z dwóch planowanych zabiegów, który miał za zadanie przygotować kolano Nowaka do rekonstrukcji więzadeł. Druga operacja zaplanowana jest na październik, a później wychowanka Rozwoju czeka znowu żmudna rehabilitacja. 23-letni pomocnik najwcześniej wróci do gry wiosną 2017 roku.
Komentarze