Nieoczekiwany bohater Realu! Ronaldo wciąż bez gola

Real Madryt ma za sobą nieudany start sezonu. Królewscy w ostatnich pięciu meczach wygrywali zaledwie dwukrotnie, zaś w ostatniej kolejce przerwali fenomenalną serię 73 spotkań bez porażki przed własną publicznością. Nieoczekiwanym pogromcą mistrza Hiszpanii został Betis Sevilla.

 

Zespół Zinedine'a Zidane'a miał się "odkuć" w Alaves, w starciu z jedynym zespołem ligi, który przez pięć serii gier nie znalazł drogi do bramek rywali. W kadrze Deportivo znajdował się syn szkoleniowca Realu, jednak nie znalazł się w kadrze na to spotkanie. Rozpoczęło się zgodnie z planem: już w 10. minucie wynik otworzył Dani Ceballos, który dostał szansę w drugiej linii przyjezdnych.

 

Gospodarze nie grali jednak tak źle, jak wskazywałaby tabela i wreszcie trafili do siatki. Kapitalnym wykończeniem dośrodkowania Munira El Haddadiego popisał się Manu Garcia, jednak goście zareagowali niezwykle szybko. Swój bramkowy dorobek podwoił młodzieżowy reprezentant Hiszpanii, płaskim strzałem kończąc zamieszanie w polu karnym Fernando Pacheco.

 

Real nie udokumentował swojej przewagi już żadną bramką, mimo znakomitych okazji Marco Asensio w ostatnich sekundach. Największym zaskoczeniem jest słaba forma Cristiano Ronaldo. Portugalska gwiazda nie trafiła do siatki ani razu w tym sezonie La Liga. Dla porównania: Leo Messi po pięciu rozegranych spotkaniach ma aż dziewięć goli.

 

Bramki: M. Garcia 40' - Ceballos 10', 43'

 

Alaves: Pacheco; Vigaray (Alexis 46'), Maripan, Ely, Duarte; Medran, Torres, M. Garcia; Burgui (Alfonso 66'), El Haddadi, Ibai (Sobrino 81')

 

Real: Navas; Carvajal, Varane, Ramos, Nacho; Ceballos (Llorente 72'), Casemiro, Isco; Lucas, Asensio, C. Ronaldo

 

Żółte kartki: Vigaray, Ely, Medran, M. Garcia, D. Torres - Carvajal