Wystarczyła pierwsza połowa... AS Roma ograła Udinese
45 minut wystarczyło piłkarzom Romy na uzyskaniu solidnej przewagi w meczu z Udinese. Do przerwy było bowiem 3:0, a całe spotkanie zakończyło się wynikiem 3:1 dla faworytów. Polacy nie podnieśli się z ławki rezerwowych.
AS Roma w ostatnich latach dobrze radziła sobie w meczach przeciwko Udinese, więc i w sobotę liczyła na podobne zakończenie. Jak się okazało wystarczyło czterdzieści pięć minut, by praktycznie cieszyć się z wygranej. Wszystko za sprawą dosyć nietypowych bramek, bo goście zachowywali się, jakby za wszelką cenę zależało im na tym, by gospodarze trafiali do siatki.
Zaczęło się od tego, że Edin Dzeko przypadkowo dopadł do piłki i wyprowadził rzymian na prowadzenie. Później przytomnie w polu karnym zachował się Stephan El Shaarawy, który zdobył swoją drugą bramkę tuż przed przerwą. To jednak głównie zasługa Jensa Larsena: nie do końca wiadomo, o co chodziło Duńczykowi, lecz jego dziwna próba asekurowania piłki zakończyła się bramką Włocha.
Po przerwie Roma już nie forsowała tempa, ale mogła podwyższyć wynik. W samej końcówce rzutu karnego nie wykorzystał Diego Perotti, co zemściło się bardzo szybko. Swoje winy po części odkupił Larsen, strzelając honorowego gola.
Cały mecz na ławce spędzili Łukasz Skorupski (AS Roma) oraz Paweł Bochniewicz (Udinese).
AS Roma - Udinese 3:1 (3:0)
Bramki: Dzeko 12, El Shaarawy 30, 45 - Larsen 90.
AS Roma: Alisson - Florenzi, Manolas, Fazio, Kolarov (74 Moreno) - Strootman, De Rossi, Nainggolan - Perotti, Dzeko (71 Defrel), El Shaarawy.
Udinese: Bizzarri - Larsen, Angella, Nuytinck, Samir - De Paul (70 Bajic), Behrami, Barak (52 Fofana), Jankto - Lopez, Lasagna (46 Pezzella).
Żółte kartki: Lopez.
