Armenia - Polska. Kibice powitali biało-czerwonych przed hotelem w Erywaniu
Około 30 kibiców powitało piłkarzy reprezentacji Polski, którzy w środę przylecieli do Erywania, aby dzień później zagrać z Armenią w eliminacjach mistrzostw świata 2018. Wszyscy przewidują zwycięstwo podopiecznych Adama Nawałki.
Autobus z reprezentacją Polski przyjechał do hotelu w asyście policji tuż przed godziną 15 miejscowego czasu. Kibice czekali przed głównym wejściem. Autobus podjechał jednak pod boczne wejście i fani byli nieco zdezorientowani. Cześć pobiegła ich przywitać.
„Mój syn będzie wprowadzał jednego z polskich zawodników. Marzy o tym, aby był nim Robert Lewandowski. W Erywaniu przebywamy od poniedziałku i jesteśmy zbudowani tym, jak miejscowi są przyjaźni. W mieście jest bardzo bezpiecznie” - powiedział Marek, kibic z Jabłonnej, który przyleciał na zaproszenie prezesa fundacji polsko-ormiańskiej Arsena Ovsepjana.
Prezes fundacji na stałe mieszka w Polsce i przy okazji meczu przyleciał do Erywania. „Przyznam, że będę rozdarty. W pierwszej połowie będę kibicował Ormianom, a w drugiej Polakom. Nie mam jednak wątpliwości, że mecz wygrają Polacy. Według mnie będzie 2:1 po bramkach Lewandowskiego i Kamila Grosickiego” – przyznał.
Polscy piłkarze po ośmiu kolejkach w grupie E kwalifikacji mistrzostw świata prowadzą w tabeli z dorobkiem 19 punktów. O trzy wyprzedzają Czarnogórę i Danię, które zagrają ze sobą w czwartek w Podgoricy. Biało-czerwoni mogą wywalczyć bezpośredni awans na mundial w Rosji już w czwartek. Stanie się tak, jeśli wygrają z Armenią (początek o godz. 18 czasu polskiego), a w Podgoricy padnie wieczorem wynik remisowy.
Trzy dni po meczu w Erywaniu Polacy podejmą w Warszawie Czarnogórę.
Komentarze