Tarasiewicz: Nienawidzę tracić bramek

Piłka nożna
Tarasiewicz: Nienawidzę tracić bramek
fot. Cyfrasport

Ryszard Tarasiewicz poprowadził w środę pierwszy trening z piłkarzami pierwszoligowego GKS Tychy, dzień wcześniej zastąpił Jurija Szatałowa. Przyznał, że wie, co trzeba poprawić w grze drużyny i nienawidzi tracić bramek.

W obecnych rozgrywkach tyszanie wygrali cztery z 12 spotkań ligowych i zajmują 13. miejsce w tabeli.

 

„Jedna wygrana w ośmiu ostatnich spotkaniach była niezadowalającym wynikiem. Wykazaliśmy dużo cierpliwości. W futbolu jedno jest pewne – zmiana. Chcemy, by drużyna walczyła o trzy punkty w każdym meczu i jak najszybciej pięła się w górę tabeli” – powiedział podczas konferencji prasowej prezes klubu Grzegorz Bednarski.

 

Dodał, że kwestia awansu do ekstraklasy pozostaje w „polu widzenia” działaczy.

 

„Żywię nadzieję, że ten cel w ciągu dwóch sezonów uda się osiągnąć” – dodał.

 

Tarasiewicz został ściągnięty do GKS jako „specjalista od awansów”, bowiem w przeszłości wprowadził do elity Śląsk Wrocław, Pogoń Szczecin i Zawiszę Bydgoszcz. W ubiegłym sezonie pracował w pierwszoligowej Miedzi Legnica.

 

„Nie traktuję pracy w pierwszej lidze jako zesłania. Liga jest coraz ciekawsza, jestem szczęśliwy, że znalazłem się klubie dysponującym dobrą infrastrukturą, pięknym stadionem, interesującą strategią” – ocenił szkoleniowiec.

 

Podkreślił, że podstawą do realizowania celów sportowych jest dobre przygotowanie motoryczne piłkarzy.

 

„Oczywiście lepiej byłoby objąć zespół przed sezonem. Teraz skupimy się na poprawie organizacji gry. Mam kota na punkcie przygotowania fizycznego i dyscypliny na boisku. Drużyna na pewno w tym sezonie straciła za dużo goli, to też wymaga poprawy, bo defensywa to nie tylko czterech obrońców” – stwierdził 55-letni Tarasiewicz, były reprezentant Polski.

 

Jego zdaniem zawodnicy GKS są świadomi tego, że powinni mieć kilka punktów więcej.

 

„Ale ja nie chcę wracać do tego, co było. Wiem, co chcemy poprawić, w jakim kierunku iść i jestem pełen optymizmu. Moje zespoły zawsze prowadziły grę, stwarzały sytuacje. Nienawidzę tracić bramek. Ale na koniec i tak wszystko zależy od tego, ile mamy sił” – dodał Tarasiewicz.

 

Jego kontrakt obowiązuje do końca sezonu z opcją przedłużenia o kolejny rok.

 

Szatałow pracował w Tychach od 31 października 2016, kiedy zastąpił Kamila Kieresia. Jego kontrakt obowiązywał do końca czerwca 2018. Celem, jaki miał realizować, była budowa drużyny zdolnej powalczyć o awans do ekstraklasy.

 

Tarasiewicz zadebiutuje w nowej roli podczas sobotniego meczu z Puszczą Niepołomice w Tychach.

RM, PAP
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie