Kaczmarek: Przyszły selekcjoner będzie z wysokiej półki

Siatkówka

- Nasza kadra jest na wysokim poziomie, więc szkoleniowiec na pewno będzie z wysokiej półki i wszystko będzie dalej szło w dobrym kierunku - powiedział w rozmowie z Łukaszem Kadziewiczem reprezentant Polski, siatkarz Cuprum Lubin Łukasz Kaczmarek.

Łukasz Kadziewicz: Łukasz Kaczmarek, największy zwycięzca, jeśli chodzi o sezon reprezentacyjny. Jeżeli doszukujemy się plusów, to twoje nazwisko jest pierwsze na liście wartości dodanych reprezentacji Polski.

Łukasz Kaczmarek: Ciężko mi coś powiedzieć na ten temat, bo te mistrzostwa Europy nie zakończyły się sukcesem tak, jak wszyscy by tego chcieli. Dla mnie plusem było to, że mogłem wystąpić w tych mistrzostwach. Zebrałem doświadczenie i wiele mi to dało. Będę starał się wykorzystać to na parkietach PlusLigowych. Cieszyłem się, że byłem w tej reprezentacji praktycznie rzutem na taśmę, ale dla mnie najważniejszy jest sukces drużynowy. Niestety nie wyszło. Indywidualne jednostki nie grają dla mnie roli.

Nikt nie jest w stanie odciąć się od szumu medialnego, który towarzyszy naszej reprezentacji. Zwolnienie trenera, zastanawianie się nad nowymi nazwiskami. Na pewno śledzisz doniesienia pracy i internetu. Masz swoje zdanie wyrobione na ten temat?

W Polskim Związku Piłki Siatkowej są fachowcy i oni najlepiej wiedzą kogo wybrać. Mi z Fefe pracowało się naprawdę super. Byłem zadowolony ze współpracy z nim. Związek zdecydował, że nie będzie kontynuować z nim współpracy i wybierze kogoś nowego. Na pewno postawią na dobrego szkoleniowca. Nasza kadra jest na wysokim poziomie, więc szkoleniowiec na pewno będzie z wysokiej półki i wszystko będzie dalej szło w dobrym kierunku, a przynajmniej mam taką nadzieję.

Zachwycamy się złotym rocznikiem naszych juniorów. Ty jesteś niewiele starszy, ale ostatnie dwa lata w twoim wykonaniu są bardzo zaskakujące. Jesteś najjaśniejszą postacią tej ligi. Śledząc ostatnie cztery mecze można powiedzieć, że jeśli nie robisz dwudziestu punktów to grasz słabe spotkanie.

Kiedy przychodziłem do Lubina nie grałem pół roku. Kontuzja Mateusza Malinowskiego spowodowała, że zacząłem grać na ataku. Wszystko zmieniło się o 180 stopni. Teraz jestem w tym miejscu, w którym jestem i mega się z tego cieszę. Motywuje mnie to do jeszcze większej pracy. Granie w siatkówkę sprawia mi przyjemność.

Mówisz o dużej dozie szczęścia, ale na pewno jest to poparte ciężką pracą. Mamy wspólnych znajomych, którzy opowiadają mi, że  masz stuprocentowe podejście, mega profesjonalizm i zaangażowanie w każdej minucie treningu. Od zawsze tak miałeś?

Tak, od zawsze. Trenuję siatkówkę od drugiej klasy podstawówki z pięcioletnią przerwą na siatkówkę plażową. Jeśli coś robię, to robię to na sto procent. Siatkówka sprawia mi przyjemność. Na samym szczęściu, czy talencie nie można się opierać. Przeczytałem kiedyś książkę Cristiano Ronaldo i on wypowiedział się, że 10 procent to talent, a 90 to praca. Tym się sugeruję. Staram się pracować, bo to przynosi efekty.

Gheorge Cretu dosyć długo negocjował swój kontrakt. Zastanawiał się, czy zostać w Lubinie, czy może przejść do Bełchatowa, Rzeszowa. Padały wielkie nazwiska, wielkie kluby. W końcu wylądował w rosyjskim Biełgorodzie. Doskonale zdawałeś sobie sprawę, że w miejscach, gdzie negocjował stawiał jeden warunek - Kaczmarek idzie ze mną. Jak się do tego odnosiłeś?

Bardzo się cieszyłem, że trener był za mną. To gdzie teraz jestem jest w 95 procentach jego zasługą. Jeśli chciałem zostać z nim po treningu to nie było mowy, żeby powiedział nie. Oddawał mi całe swoje serce i pokazywał mi siatkówkę od dobrej i złej strony. Cieszyłem się gdy dochodziły mnie takie słuchy, że jeśli trener pójdzie to w pakiecie ze mną. Ja i tak mam zobowiązanie w Lubinie, ale życzę trenerowi Cretu życzę powodzenia, bo jest naprawdę wyśmienitym szkoleniowcem.

Cała rozmowa w załączonym materiale wideo.

Łukasz Kadziewicz, CM, Polsat Sport
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze

Przeczytaj koniecznie