Liga Mistrzów: Piłkarz Liverpoolu... nie mógł wejść na stadion!
Liverpool musi pokonać we wtorek na wyjeździe Maribor, jeśli chce być w dobrym położeniu w walce o awans z grupy Ligi Mistrzów. Nic dziwnego, że piłkarze byli bardzo skupieni, lecz jeden z nich musiał przez kilkadziesiąt sekund musiał poczuć się nieswojo. Roberto Firmino nie został bowiem wpuszczony na stadion! Skończyło się jednak tylko na strachu.
Anglicy są aktualnie na drugim miejscu w grupie E, lecz mają na koncie tylko dwa punkty - tyle samo co trzeci Spartak Moskwa. A przecież ostatni Maribor ma jedno oczko, więc ewentualne zwycięstwo pozwoliłoby papierowym outsiderom na przeskoczenie gigantów z Premier League. Liverpool musiał więc wygrać, wiec Juergen Klopp postawił na silną jedenastkę. Tercet ofensywny stworzyli Coutinho, Mohamed Salah oraz Roberto Firmino.
Ten trzeci miał najwięcej wrażeń przed samym meczem. Nie został bowiem... wpuszczony na stadion! Na szczęście skończyło się tylko na strachu, gdyż zapomniał on tylko dowodu osobistego, więc szybko wrócił do autokaru, gdzie czekała na niego jego zguba.
Co by się stało, gdyby zostawił go w hotelu? Brazylijczyk chyba jednak szybko zapomniał o problemach, bo już w piątej minucie strzelił gola na 1:0.
Przejdź na Polsatsport.pl
Komentarze