Były zawodnik KSW: Oświeciński ubije Popka
Już niebawem dojdzie do walki Popka Monstera (3-2, 3 KO) z Tomaszem Oświecińskim (0-0) w klatce KSW. Mimo, że ten drugi nie ma wielkiego doświadczenia związanego ze sportami walki, to zdaniem jego trenera Piotra Strusa "albo ubije "Popka" albo tak go zdominuje, że "Popek" sam zdecyduje, że ma dosyć".
Karolina Owczarz: Jak wyglądają przygotowania Tomasza Oświecińskiego do walki z "Popkiem"? Na jakim etapie jest Tomek?
Piotr Strus: Tomek jest trochę podobny do "Pudziana" - przyszedł do KSW z innej bajki, w tym wypadku kulturystyki czy pseudoaktorstwa do sportów uderzanych. Tak samo jak Pudzianowskiego cechuje go ogromna ambicja, to człowiek, który nigdy nie powie, że ma już dosyć. Może robić i cztery godziny na macie i nie powie, że jest zmęczony. Mimo, że słania się na nogach, to dalej chce pracować. Myśli też, ze ambicjami wygra wszystko, choć nie zawsze o to chodzi. Mimo, że do walki pozostało jeszcze trochę czasu, to Tomek już jest gotowy na "Popka".
Jak według Ciebie będzie wyglądał ten pojedynek?
Jednej rzeczy nie możemy wytrenować z Tomkiem - to jest jego głowa. Jeżeli tylko głowa stanie na wysokości zadania i Tomek nie pęknie, to myślę, że walka skończy się w pierwszej rundzie - Tomek albo ubije "Popka" albo tak go zdominuje, że "Popek" sam zdecyduje, że ma dosyć.
Wywiad w załączonym materiale wideo.
Komentarze