KSW 40: Zbiórka przed galą zakończona!
Przez prawie dwa dni uczestnicy gali KSW 40 oraz osoby z produkcji tego wydarzenia zlatywali i zjeżdżali do Dublina. Pod koniec piątku w hotelu była już prawie cała ekipa. Koordynacja tego nie była prosta, bo oprócz pięciu tirów oraz kilkunastu samochodów pomocniczych ogarnąć trzeba było prawie 30 przylotów!
W sumie przy gali w stolicy Irlandii pracować będzie ekipa, która zmieści się w dwóch Boeingach 737. Kibice nie tylko na Zielonej Wyspie, już zacierają ręce. Emocji będzie sporo tym bardziej że federacja zestawiła aż 5 walk polsko–irlandzkich.
Najwięcej wątpliwości było związanych z rywalem Mariusza Pudzianowskiego. „Irlandzki Młot” James McSweeney wystąpi z Pudzianem w walce wieczoru! Udało się mu przejść skomplikowaną tutejszą procedurę medyczną, która dopuszcza zawodników do wyjścia na gali sportów walki.
W 3Arena nie zobaczymy za to Anzora Azhieva, którego dopadło zatrucie. Fatalny pech rewelacyjnego zawodnika, który obiecał sobie bardzo dużo po tej gali, otworzył za to drzwi przed debiutantem z Dublina. Czeczena mieszkającego w Polsce zastąpi Paweł Polityło. - Dla nas odwołanie walki to dramat, to ostateczność. Zawsze mamy w pogotowiu zawodników rezerwowych, którzy gotowi są w ostatniej chwili wskoczyć do karty walk - mówi zalatany Wojsław Rysiewski, dyrektor sportowy federacji KSW.
Dlatego też w obawie o skład walki wieczoru ściągnięto - jako rezerwowego - Jaya Silve, którego pamiętamy z trzech mega walk z Michałem Maretlą a który zmienił kategorię wagową na ciężką.
W Dublinie pada, jest chłodniej niż w Warszawie. Taka pogoda ma się utrzymać do poniedziałku. - Ale w każdej chwili może choć na chwilę wyjść słońce. To Irlandia! – uśmiechał się polski kierowca rozwożący po mieście osoby które przyleciały na galę. A jest ich sporo. W piątek tylko przez godzinę zauważyłem pięć ekip polskich dziennikarzy, którzy zostali oddelegowani do obsługi KSW 40. Reporterów będzie prawdopodobnie najwięcej w historii, gdyż mocno w obsługę gali zaangażowali się lokalni żurnaliści. - KSW już sprzedało więcej biletów niż wszystkie lokalne federacje MMA – dało się słyszeć z uznaniem w hotelu, który gości fighterów, a przy okazji i dziennikarzy. Wielkim echem na Wyspach odbiła się gala numer 39 zorganizowana w maju na Stadionie Narodowym w Warszawie. Irlandzcy dziennikarze z uznaniem i szacunkiem opowiadali o swoich refleksjach po wiosennej gali KSW.
Przed nami pierwsza gala KSW w Dublinie, a wcześniej w sobotę o 15.00 - obowiązkowe ważenie. Zawodnicy (oprócz wagi ciężkiej) muszą jeszcze popracować, aby zmieścić się w limitach. Jeśli tego nie zrobią grożą im surowe kary finansowe i przepadek części wynagrodzenia na rzecz rywala. Broniący w niedzielę tytułu mistrza Mareusz Gamrot na 18 godzin przed wagą ma do zbicia 2 kilogramy (kategoria 70 kg). - Luz! Spokojnie wejdę jutro na ważenie. To zaplanowana i wcześniej ustalona praktyka – powiedział Gamer, szykując się do treningu na którym będzie zbijał wagę.
Mają co robić zawodnicy, ma tez co robić produkcja KSW. Arena zostanie przekazana federacji w sobotę rano, a logistyka do łatwych nie należy. Ekipa produkcyjna ma więc ponad 30 godzin, aby uporać się z czarną klatką, szatniami, wejściami dla kibiców, światłem, dźwiękiem i całą masą rzeczy, o których kibice nie mają pojęcia. Dla przykładu taka operacja w Gdańsku czy w Krakowie jest wykonywana w czasie o dobę większym. Na Stadionie Narodowym ekipa KSW rozkładała się 6 dni!
Do Dublina ściągają także polscy fani MMA. Głównie z innych irlandzkich miast i z Wielkiej Brytanii. - Tyram od kilku lat na Wyspach, jak grają tu nasi piłkarze to zawsze jestem, teraz też będę z ekipą, bo brakuje tu polskości - powiedział mi Karol pochodzący z Katowic, a pracujący już prawie 10 lat na emigracji. - Byliśmy z ekipą w Londynie, jesteśmy na polski weekend w Dublinie - z dumą zaznaczyła Katarzyna, która pracuje w hotelu w Manchesterze i do Irlandii przyleciała specjalnie na KSW 40. Jak na razie humory dopisują i tylko słońca mało.
Transmisja gali KSW 40 w systemie PPV.
Komentarze