Świetne widowisko w Zabrzu! Górnik zremisował wygrany mecz

Ciekawie zrobiło się na przedmeczowej konferencji, kiedy to trener gości, Gino Lettieri zafundował dziennikarzom... piwo za swoje spóźnienie. Szkoleniowiec mógł też być zadowolony z postawy swoich piłkarzy w ostatnich tygodniach. Kielczanie potrafili pokonać m.in. Wisłę Kraków. Mimo to faworytem była rewelacja tego sezonu, Górnik. Zabrzanie przed tygodniem przegrali z Zagłębiem Lubin, czym zakończyli kapitalną serię trzynastu meczów bez porażki.

Podopieczni Marcina Brosza potrzebowali zaledwie sześć minut, by wyjść na prowadzenie. Pierwszy na listę strzelców wpisał się Damian Kądzior. W pierwszej połowie oglądaliśmy aż cztery gole. Dla gospodarzy trafiali jeszcze Igor Angulo (13. gol lidera klasyfikacji króla strzelców w lidze) oraz ponownie Kądzior. Nadzieje gości przedłużył samobój Szymona Mateuszka.

Rozochoceni wydarzeniami z pierwszych 45 minut liczyliśmy, że druga połowa przyniesie równie wiele emocji. Dopiero bramka Gorana Cvijanovica w 75. minucie zapewniła nam gorącą końcówkę. Kielczanie wyrównali w ostatnich minutach i wywieźli z Zabrza punkt. Górniki nie wykorzystał wpadki Zagłębia Lubin, ale mimo wszystko awansował na pozycję lidera Ekstraklasy. Zabrzanie mają tyle samo punktów co "Miedziowi". Może ich jednak wyprzedzić w tej kolejce Lech Poznań, który zagra w sobotę z Lechią Gdańsk.

Górnik Zabrze - Korona Kielce 3:3 (3:1)

Bramki: Kądzior 6', 45', Angulo 25' - Dejmek 41', Cvijanovic 75', Kiełb 85'

Górnik: Loska - Ambrosiewicz, Wolniewicz, Wieteska, Koj - Kądzior (Grendel 77'), Matuszek, Żurkowski (Shevelyukhin 53'), Kurzawa - Wolsztyński (Urynowicz 57'), Angulo

Korona: Gostomski - Kovacevic (Kacharava 59'), Dejmek, Diaw - Rymaniak, Żubrowski , Możdżeń, Miś (Cvijanovic 32') - Kiełb, Jukic - Soriano (Cebula 59')

Żółte kartki: Kurzawa, Grendel - Cvijanovic