Ojrzyński: W stolicy sprawimy niespodziankę

Piłka nożna
Ojrzyński: W stolicy sprawimy niespodziankę
fot. Cyfrasport

Piłkarze Arki, którzy nie przegrali w ekstraklasie sześciu meczów z rzędu, nie ukrywają, że w niedzielnym spotkaniu z Legią w Warszawie chcą podtrzymać dobrą passę. „Jedziemy do stolicy sprawić niespodziankę” – zapewnił trener gdynian Leszek Ojrzyński.

Zarówno Arka jak i Legia rozegrały w środę pierwsze ćwierćfinałowe mecze Pucharu Polski – gdynianie, czyli obrońcy tego trofeum, pokonali w Głogowie 2:0 Chrobrego, natomiast mistrzowie Polski zwyciężyli w Bytowie 3:1 innego pierwszoligowca Drutex Bytovię.

 

Konfrontacja na Dolnym Śląsku nie powinna mieć jednak wpływu na fizyczną dyspozycję gdyńskiej drużyny w niedzielnej potyczce. Szkoleniowiec "żółto-niebieskich" zwykł bowiem wymieniać na pucharowe mecze niemalże cały skład. W spotkaniu z Chrobrym w wyjściowej „11” wystąpił tylko jeden zawodnik, który rozpoczął ostatnią ligową konfrontację z Jagiellonią Białystok – był to duński środkowy obrońca Frederik Helstrup.

 

„Kilku zawodników Legii, którzy zagrali w Bytowie, zapewne wystąpi w meczu z nami. W naszym zespole zanosi się na podobną sytuację, zatem przekonamy się, jak oni zniosą dodatkowe obciążenia. O dyspozycję piłkarzy, którzy w środę nie grali, martwić się nie musimy” – stwierdził Ojrzyński.

 

Ostatnią ligową porażkę "żółto-niebiescy" ponieśli ponad dwa miesiące temu, 27 sierpnia, kiedy ulegli w Poznaniu Lechowi 0:3. Od tego momentu nie przegrali sześciu kolejnych spotkań – zanotowali w nich trzy zwycięstwa i tyleż remisów. A w poprzednim meczu pokonali na własnym stadionie Jagiellonię 4:1.

 

„W konfrontacji z Legią zamierzamy kontynuować dobrą passę. W Warszawie chcemy zagrać dobry mecz i sprawić niespodziankę. Stać nas wywiezienie ze stolicy korzystnego rezultatu, bo nie ma zespołów nie do ogrania” – ocenił.

 

Taką niespodziankę gdynianie sprawili już w poprzednim sezonie, kiedy 20 sierpnia ubiegłego roku, po dwóch golach Adama Marciniaka i trafieniu Marcusa Viniciusa, pokonali na wyjeździe Legię 3:1.

 

„Okoliczności tamtego spotkania były trochę inne, bo legioniści znajdowali się wówczas w dołku, a poza tym rywalizowali jednocześnie w europejskich pucharach i wystawili w tym spotkaniu drugi garnitur. To jest jednak historia, bo teraz stołecznemu zespołowi pozostały tylko występy w krajowych pucharze, zatem co weekend gra on w lidze w najsilniejszych składzie” – zauważył.

 

45-letni szkoleniowiec nie ukrywa, że spotkanie z Legią ma dla jego drużyny szczególny wymiar.

 

„Gramy przecież z mistrzem Polski oraz z ekipą, która w tym sezonie najlepiej sobie radzi na własnym stadionie. Poza tym warszawianie od lat plasują się w czubie tabeli ekstraklasy, regularnie walczą o najwyższe cele i właściwie wszystkie zespoły jadące do stolicy nastawiają się na sprawienie niespodzianki, bo u siebie Legia zawsze jest faworytem. Na pewno poprzeczkę będziemy mieli zawieszoną bardzo wysoko” - podsumował Ojrzyński.

 

Przed niedzielnym meczem szkoleniowiec Arki nie ma większych problemów kadrowych. Po pauzie za żółte kartki wraca kapitan zespołu, lewy obrońca Adam Marciniak, a kontuzjowany jest jedynie środkowy defensor Krzysztof Sobieraj.

IM, PAP
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze

Przeczytaj koniecznie