Nawałka potrzebuje Kownackiego! Młodzieżówka ważniejsza od pierwszej reprezentacji?

Piłka nożna
Nawałka potrzebuje Kownackiego! Młodzieżówka ważniejsza od pierwszej reprezentacji?
fot. CyfraSport

Reprezentacja Polski ma poważne problemy w linii ataku: kontuzje Roberta Lewandowskiego i Arkadiusza Milika oraz brak formy pozostałych kadrowiczów w momencie, gdy Adam Nawałka chce spróbować ustawienia z dwoma snajperami stawia nas pod murem. Rozwiązanie leży na (włoskiej) tacy, jednak w osobie Dawida Kownackiego mamy konflikt interesów, ponieważ jest niezbędny reprezentacji do lat 21 w walce o punkty...

Dawid Kownacki był jednym z liderów reprezentacji młodzieżowej jeszcze w momencie, gdy o jej sile stanowili zawodnicy z wyższego rocznika. "Kownaś" ciągnął swoich kolegów za uszy na Euro U21 w Polsce, gdzie jednak cały zespół poważnie zawiódł. Teraz, gdy "zmieniono wartę", to właśnie na barkach zawodnika Sampdorii spoczywać ma odpowiedzialność za wyniki zespołu Czesława Michniewicza. Symboliczna jest zresztą opaska kapitańska.
 
I tutaj rodzi się prawdziwy konflikt, bowiem Kownacki mógłby z powodzeniem... grać pierwsze skrzypce w pierwszej reprezentacji. Zespół U21 powalczy o awans na mistrzostwa Europy z Wyspami Owczymi (10 listopada) i Danią (14 listopada), są to więc ważne mecze o punkty. Wśród powołanych napastników są także Karol Świderski (Jagiellonia), Oskar Zawada (Karlsruher SC) oraz Paweł Tomczyk (Podbeskidzie). Polacy po trzech spotkaniach mają siedem punktów i plasują się za plecami pierwszej w tabeli Danii (12 pkt w 4 meczach).
 
W tym samym terminie pierwsza reprezentacja zagra kontrolne mecze z Urugwajem i Meksykiem.
 
Nawałka ma jednak prawdziwy ból głowy z zestawieniem linii ataku. Selekcjoner w ostatnim czasie grał osamotnionym Robertem Lewandowskim, zaś w meczach towarzyskich miał w planie przetestować popularne w ostatnim czasie ustawienie 3-5-2. Kontuzje leczą jednak Lewandowski oraz Arkadiusz Milik, zaś pozostali napastnicy pierwszej reprezentacji (Kamil Wilczek, Mariusz Stępiński, Łukasz Teodorczyk - nie został powołany) są bez formy. W rolę zawodnika "podwieszonego" pod "dziewiątkę" może wcielić się więc skrzydłowy, Kamil Grosicki, ale docelowo prawdziwe efekty miało przynieść zestawienie dwóch rasowych napastników ustawionych obok siebie. Selekcjoner dopuszcza też do myśli powołanie któregoś z dwóch wyróżniających się snajperów z Ekstraklasy: Jarosława Niezgody z Legii (5 bramek) lub Jakuba Świerczoka z Zagłębia Lubin (8 bramek).
 
Nie da się ukryć, że najlepiej w ofensywie Biało-Czerwoni radzili sobie w ustawieniu z dwójką napastników, gdy obok "Lewego" biegał Milik. Duet ten był najskuteczniejszym w el. ME 2016, a cała reprezentacja zdobyła aż 33 bramki w 10 spotkaniach. Napastnik Napoli od tamtej pory ma jednak gigantyczne problemy zdrowotne, doznał kontuzji zerwania więzadeł w obu kolanach i nawet ewentualny powrót na boisko po kontuzji nie gwarantuje powrotu wspomnianej dwójki do dawnej formy.
 
Wielka nadzieja Blucerchiati
 
Potencjalnym rozwiązaniem mógłby być Kownacki, który we Włoszech radzi sobie coraz lepiej. Po mizernym początku do siatki trafił trzykrotnie na przestrzeni 89 minut. Premierową bramkę zdobył już w pucharowym debiucie z Foggią, potem były gole w Serie A: z Crotone i wielkim Interem na San Siro. W Sampdorii wprowadzany jest spokojnie i z rozwagą, jednak po pojawieniu się na boisku potrafi szarpnąć grą ofensywną zespołu z Luigi Ferraris. W zespole ma jednak kto strzelać, bowiem łupem dzieli się ofensywny tercet Fabio Quagliarella (6 bramek, 3 asysty), Duvan Zapata (4 gole, 2 asysty) i Gianluca Caprari (3 gole). Jego zespół plasuje się na szóstym miejscu Calcio z 22 bramkami w 10 meczach (czwarty wynik w lidze).
 
Ligowe fakty są takie, że podczas 69 ligowych minut Kownacki oddał cztery strzały, a dwa z nich znalazły drogę do siatki (50% skuteczności). Niżej dla formalności przedstawimy porównanie statystyczne napastników grających w kadrze w sezonie 2017/2018:
 
Lewandowski - 11 goli/1100 minut - gol co 100 minut
Kownacki - 3 gole/89 minut - gol co 29,7 minuty
Teodorczyk - 3 gole/1238 minut - gol co 412,7 minut
Milik -  2 gole/196 minut - gol co 98 minut
Wilczek - 2 gole/737 minut - gol co 368,5 minuty
Stępiński - 1 gol/72 minuty - gol co 72 minuty
 
Obecnie w pełni zdrowia powołanych przez Nawałkę jest dwóch zawodników, których średnia, bądź liczba minut (podkreślona i pogrubiona) delikatnie mówiąc nie zachwyca...
 
Kownacki jest dynamiczny, nieprzewidywalny i gotowy do gry na jeden kontakt, co mogłoby sprawdzić się jako kontrast dla grającego tyłem do bramki Lewandowskiego. Nie byłby typowym skrzydłowym przesuniętym do pierwszej linii niczym Grosicki, lecz odciążającym "Lewego" drugim napastnikiem.
 
Nauczeni na błędach?
 
Podobną sytuację mieliśmy już kilka lat temu, gdy istniał temat przesunięcia Arkadiusza Milika do pierwszego zespołu. Wówczas zespół U21 Marcina Dorny 9 września 2014 grał arcyważne wyjazdowe spotkanie z Grecją, które miało zadecydować o awansie do mistrzostw Europy. Biało-Czerwoni przegrali 1:3, a ówczesny napastnik Ajaksu został powołany na zgrupowanie pierwszej reprezentację (7:0 z Gibraltarem i 2:0 z Niemcami). Milik oba spotkania rozpoczął od pierwszej minuty, a w spotkaniu z mistrzami świata otworzył wynik i został z pierwszym zespołem na długo. Zespół Dorny przepłacił jednak kosztowną porażkę brakiem awansu na imprezę, bowiem z 15 punktami zajął trzecie miejsce w grupie ze Szwecją (16 pkt) i wspomnianą Grecją (15 pkt, lepszy bilans bramkowy).
 
Zbigniew Boniek w Cafe Futbol mówił: "Chcemy, aby reprezentacje młodzieżowe osiągały jak najlepsze wyniki, jednak podstawowym zadaniem jest wprowadzenie zawodników do pierwszego zespołu. Dzisiaj mamy już kilka takich konfliktów, bo zawodnicy U21 pukają twardo do pierwszej reprezentacji".
 
I tutaj rodzi się prawdziwy spór: jeśli Nawałka nie powoła Kownackiego, któremu marzy się wyjazd na MŚ 2018 już jesienią, będzie miał coraz mniej spotkań, aby byłego napastnika Lecha Poznań przetestować. Wiadomo, że zagramy dwa spotkania w marcu 2018, dwa przed samym mundialem - w tym z Litwą. Wówczas jednak pełen sił powinien być Milik, który teoretycznie będzie wyjściowo partnerował "Lewemu". A i czasu na testy będzie coraz mniej.
 
Kownacki zasmakował już zgrupowania kadry A. W czerwcu 2015 roku był częścią zespołu przed meczem el. Euro 2016 z Gruzją i towarzyskim spotkaniem z Grecją. Drugiego powołania od selekcjonera już się nie doczekał, wciąż czeka też na debiut w zespole seniorskim. W zespole U21 ma 8 bramek w 11 występach.
 
Na łamach "Il Secolo XIX" utalentowany napastnik nie ukrywał: "Oczywiście, że chciałbym zagrać na mistrzostwach świata. To moje marzenie, ale żeby je spełnić, muszę wywalczyć miejsce w składzie Sampdorii i dobrze grać w kadrze U-21"...
 
W listopadzie jest więc idealny moment, aby sprawdzić przydatność "Kownasia" w pierwszej reprezentacji. Prezes Boniek do spółki z selekcjonerami zdecydował jednak, że w kontekście 20-latka w tej chwili priorytetem jest obecność w zespole do lat 21.
Hubert Chmielewski, Polsat Sport
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze

Przeczytaj koniecznie